1-ok, wiem o co chodzi
2-chodziło o popkulturowego św Mikołaja z Coca colą w dłoni. Nie o biskupa
Nienawiść
Dalej nieświadomie, może być jego czyn obrzydliwością dla Boga, ale czy ten człowiek o tym wie? Nie, nie zdaje sobie sprawy. Dalej się nie zgadzam, nie wchodzi to w zakres definicji nienawiść. Nie rzucaj na przykład poetyckiegej metafory buiblijnej, na potwierdzenie, dobrze wiemy iż Bóg dostosowuje język do epoki, by go ludzie aktualnie żyjący mogli zrozumieć.
4-szukałem i nie znalazłem w necie
znasz możę jakiegoś linka z pdf czy cóś? jeżeli nie, to obiecuję, że wyporzyczę od siebie w bibliotece jakiejś. Po Pl
6-forma, jasne. Dalej się zgadzam. Mówienie, iż nawrócenie Pawła doprowadziło do neutralnej
postawy było by brednią. I dalej dzięki łasca, która to wszak umożlwiła.
7-Bóg przeprowadzi. I ja na tym kończę sądy nad poganami, a ty idziesz dalej.
Faraon to dosyć ciekawa kwestia. Znajduje się on w sytuacji analogicznej torchę do Judasza(czyli z bazy jest w ciemnej d***) zgodzisz się? Jest częścią planu Boga. Aby plan zadziałał, taki ktoś musiał być. Nawet jest w ks Wyjścia że to sam Bóg uczynił jego serce upartym. W odpowiedzi mamy 7 plag egipskich. I choć izraelitów wypuszcza, później jeszcze nakazuje ich ścigać. I na tym, koniec historii faraona. Ale nikt go z ziemi do piekła nie wrzucał. Ty powiesz pewnie, że Bóg go nie wybrał, on nie miał nic do powiedzenia, więc kopniak, ja powiem, iż Bóg go osądzi sprawiedliwie, wg jego poczynań, tych biblinych, i tych niebiblijnych, mając na uwadze jego perspektywę świata. Natomiast dzieje Judasza są jeszcze ciekawsze, znamy wszak jego historię do śmierci. Czy Judasz został wykorzystany jako pionek? Tak, w taki sam sposób jak św Piotr. Wola Boga musiała się stać. Jednak potem, widać że i Judasz i św Piotr zrozumieli swój grzech. Załamali się. Wydaje mi się, iż oboje mieli łaskę wiary w przebaczenie.Dlaczego, a dlatego, iż to było by sprawiedliwe wobec nich samych. Jeden jednak wierzył, a drugi poddał się rozpaczy. Bóg wybrał za nich? Brednia, to były ich głowy, ich decyzje. Znam cytat ,,lepiej by się nie narodził'' ale jedyne co on stwierdza, to to, iż Jezus wiedział jak oba chłopaki się zachowają.
Może zmywać grzechy swoje, dla siebie, wewnątrz siebie. A i dalej może być to pusty rytułał. Prawdziwe zmycie grzechu to nie czary mary, ale pragnienie. Co to za sprawiedliwy, jeżeli po grzechu zarżnie owce, by zaspokoić gniewny tłum, a następnie wróci do swojego występku. Poganie wszak mogą pragnąć(i wielu pewnie pragnie) być czyści. Bóg na to pozostaje ślepy? Nie, wysyła Jezusa.
Grzech skazuje na potępnie, wg samej natury grzechu. Jednak Jezus przełamuje tę regułę. I mam wrażenie że i ci, co żyli przed 20 n.e poza Izraelem, i tutaj się uradowali, jak, nie wiem, wieczność jest niedostrzegalna dla zmysłu, ale wiem że Bóg śmieje się z czasu. Nie mogę przetrawić twierdzenia, iż ludzie przed 20 n.e mieli pecha.