Szóste przykazanie

Jak postrzegamy Boga....
Awatar użytkownika
fauxpas
Posty: 3132
Rejestracja: 15 kwie 2012, 16:26
wyznanie: Reformowani Baptyści
Lokalizacja: Poznań / Szczecin
Gender: Male
Kontaktowanie:

Szóste przykazanie

Postautor: fauxpas » 29 cze 2012, 20:14

Hej!
Do założenia tematu zainspirowała mnie ta wypowiedź Iv:
Iv pisze:I nie ma przykazania nie zabijaj, jest "nie morduj" ;)

Co prawda przez ten uśmieszek na końcu nie wiem, czy przypadkiem nie żartowała, ale i tak kiedyś się już nad tą kwestią głowiłem, więc spytać was muszę choćby z czystej ciekawości ;-). Przepraszam, jeśli taki wątek na forum już był, ale nie znalazłem takiego, a jedynie podobny o ogólnym podejściu chrześcijan do kary śmierci czy pracy w policji.

Jaka jest różnica między "mordowaniem" a "zabijaniem"? Czy "zabicie" nieprzyjaciela na wojnie jest "morderstwem"? Jeśli nie i jeśli Biblia zabrania tylko "mordowania", to jak się to ma do służby wojskowej dla chrześcijanina?

Dla porównania werset Ex 20:13 w różnych tłumaczeniach:

BT: Nie będziesz zabijał.
BW: Nie zabijaj.
BW-P: Nie będziesz zabijał!
BG: Nie będziesz zabijał.
PNŚ: Nie wolno ci mordować.

KJV: Thou shalt not kill.
YLT: Thou dost not murder.
Vulgata: non occides
Septuaginta: ou moiceuseis


Awatar użytkownika
Iv
Posty: 3755
Rejestracja: 18 kwie 2010, 16:53
wyznanie: Brak_denominacji
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: Iv » 30 cze 2012, 08:01

Jakom muzą tematu to odpowiem :rotfl:

Prawdą jest to co napisałam, bo faktycznie używa się dwóch różnych słów na odebranie komuś życia w Biblii.
Nie mam możliwości robić Per Sc, więc nie powklejam, ale może sprawdzić sobie w interlinearnym tłumaczeniu tutaj: http://www.scripture4all.org/OnlineInte ... _Index.htm

Zabicie jest bardziej ogólne w Biblii, bo oznacza tyle co odebranie życia.
Mordowanie jest jakby w zbiorze zabijania, ale ogranicza się do tylko do zabicia kogoś "niezasłużenie". Wiem że to głupio brzmi, ale nie potrafię się dosadniej wyrazić.
fauxpas pisze:Czy "zabicie" nieprzyjaciela na wojnie jest "morderstwem"?

Chyba nie.
fauxpas pisze: Jeśli nie i jeśli Biblia zabrania tylko "mordowania", to jak się to ma do służby wojskowej dla chrześcijanina?


(14) Pytali go też żołnierze, mówiąc: A my co mamy czynić? I rzekł im: Na nikim nic nie wymuszajcie ani nie oskarżajcie fałszywie dla zysku, lecz poprzestawajcie na swoim żołdzie. (Lu 3,14)

Z drugiej jednak strony, należałoby się zastanowić jaki jest cel danej wojny i czy ma ona sens.


Miłość i Dobro :)

Nie daj się pokonać złu, lecz sam dobrem zwyciężaj zło. (Rz 12,21)
Nade wszystko miejcie gorliwą miłość jedni ku drugim, gdyż miłość zakrywa mnóstwo grzechów. (1P 4,8)
Awatar użytkownika
fauxpas
Posty: 3132
Rejestracja: 15 kwie 2012, 16:26
wyznanie: Reformowani Baptyści
Lokalizacja: Poznań / Szczecin
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fauxpas » 30 cze 2012, 16:44

Iv pisze:Prawdą jest to co napisałam, bo faktycznie używa się dwóch różnych słów na odebranie komuś życia w Biblii.
Nie mam możliwości robić Per Sc, więc nie powklejam, ale może sprawdzić sobie w interlinearnym tłumaczeniu tutaj: http://www.scripture4all.org/OnlineInte ... _Index.htm

O, tego mi brakowało, dzięki wielkie!

Zabicie jest bardziej ogólne w Biblii, bo oznacza tyle co odebranie życia.
Mordowanie jest jakby w zbiorze zabijania, ale ogranicza się do tylko do zabicia kogoś "niezasłużenie". Wiem że to głupio brzmi, ale nie potrafię się dosadniej wyrazić.

Heh, teraz pytanie, co dla kogo jest "niezasłużenie" :-D. Mogłabyś jednak spróbować to jakoś lepiej ująć, bo jak na razie z tego wynika, że mogę zabić kogoś, kto, na przykład, zabił kogoś z mojej rodziny...?

fauxpas pisze:Czy "zabicie" nieprzyjaciela na wojnie jest "morderstwem"?

Chyba nie.
fauxpas pisze: Jeśli nie i jeśli Biblia zabrania tylko "mordowania", to jak się to ma do służby wojskowej dla chrześcijanina?


(14) Pytali go też żołnierze, mówiąc: A my co mamy czynić? I rzekł im: Na nikim nic nie wymuszajcie ani nie oskarżajcie fałszywie dla zysku, lecz poprzestawajcie na swoim żołdzie. (Lu 3,14)

Ponownie - dzięki :-D. Choć myśl, że Jezus do zabijania na wojnach nic nie ma, jest co najmniej niepokojąca.

Z drugiej jednak strony, należałoby się zastanowić jaki jest cel danej wojny i czy ma ona sens.

II wojna światowa - najazd hitlerowców na Polskę. Strzelając do wrogów - nie grzeszę?


Awatar użytkownika
okidoki
Posty: 2068
Rejestracja: 17 lip 2008, 13:55
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: okidoki » 30 cze 2012, 23:47

fauxpas pisze:II wojna światowa - najazd hitlerowców na Polskę. Strzelając do wrogów - nie grzeszę?

Czy pamiętasz, że gdyby Francja i Wlk. Brytania nie zaniechały wojny we wrześniu 39r. to III Rzesza szybko by poległa, Związek Radziecki nie dołączyłby do wojny, nie byłoby milionów zabitych w II wojnie światowej, nie byłoby tragedii Zagłady, ani komunistycznych łagrów na Syberii?

Złu czasem trzeba się przeciwstawiać. Pomocny artykuł w tej sprawie:

Dlaczego pacyfizm jest złą odpowiedzią na zło?

http://www.baptysci.pl/slowo-prawdy/651 ... zia-na-zlo


"abyście mogli dać odprawę tym, którzy się chlubią rzeczami zewnętrznymi, a nie tym, co w sercu" (2Kor 5,12) "ukryty wewnętrzny człowiek", który "jedynie ma wartość przed Bogiem" (1P3,4) Dla Boga nie liczy się czy coś osiągnęliśmy, ale kim jesteśmy.
Awatar użytkownika
fauxpas
Posty: 3132
Rejestracja: 15 kwie 2012, 16:26
wyznanie: Reformowani Baptyści
Lokalizacja: Poznań / Szczecin
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fauxpas » 02 lip 2012, 19:17

okidoki pisze:
fauxpas pisze:II wojna światowa - najazd hitlerowców na Polskę. Strzelając do wrogów - nie grzeszę?

Czy pamiętasz, że gdyby Francja i Wlk. Brytania nie zaniechały wojny we wrześniu 39r. to III Rzesza szybko by poległa, Związek Radziecki nie dołączyłby do wojny, nie byłoby milionów zabitych w II wojnie światowej, nie byłoby tragedii Zagłady, ani komunistycznych łagrów na Syberii?

Ale wtedy - w '39 - tego nie było wiadomo. A nawet jeśli wtedy skutki zaniechania wojny we wrześniu byłyby znane, to nie zawsze ogólnie jesteśmy w stanie taką sytuację ocenić.
Powiedzmy - wybucha wielka wojna. Skąd mamy wiedzieć, co przyniesie więcej ofiar: poczekanie z ofensywą czy szybki kontratak?

Złu czasem trzeba się przeciwstawiać.

Nadstawianie policzków? :-P

Pomocny artykuł w tej sprawie:

Dlaczego pacyfizm jest złą odpowiedzią na zło?

http://www.baptysci.pl/slowo-prawdy/651 ... zia-na-zlo

Poczytam, dzięki.


Awatar użytkownika
fantomik
Posty: 15800
Rejestracja: 20 sty 2008, 15:54
wyznanie: Inne ewangeliczne
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fantomik » 03 lip 2012, 09:57

Zauważ, że gdy Bóg nakazał Izraelowi zabicie i przepędzenie tej czy innej nacji z terenów ziemii obiecanej to Izraelici już znali dekalog.

Pozdrawiam,
f. (moje dwa grosze)


"Cóż zatem Ateny mają wspólnego z Jerozolimą? Cóż Akademia z Kościołem? Cóż heretycy z chrześcijanami?" — Tertulian
"...ilość nieprawdziwych informacji na temat teologii Kalwina jakie zostały podane jest wystarczająca aby wielokrotnie udowodnić jego doktrynę totalnej deprawacji!" — J.I. Packer
"Take a quiet moment to yourself today. Read a book. Sip a latte. Look out the window. (Then do the same thing, every single day, for the rest of your life.)" — Susan Cain
Nehemiah 8:10: I rzekł im Nehemiasz: Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne i pijcie napoje słodkie - poślijcie też porcje temu, który nic gotowego nie ma: albowiem poświęcony jest ten dzień Panu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją.
Awatar użytkownika
Iv
Posty: 3755
Rejestracja: 18 kwie 2010, 16:53
wyznanie: Brak_denominacji
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: Iv » 03 lip 2012, 20:53

fauxpas pisze:Heh, teraz pytanie, co dla kogo jest "niezasłużenie" . Mogłabyś jednak spróbować to jakoś lepiej ująć, bo jak na razie z tego wynika, że mogę zabić kogoś, kto, na przykład, zabił kogoś z mojej rodziny...?

Będę też żądał krwi waszej, to jest dusz waszych. Będę jej żądał od każdego zwierzęcia. A od człowieka będę żądał duszy człowieka, za życie brata jego.
Kto przelewa krew człowieka, tego krew przez człowieka będzie przelana, bo na obraz Boży uczynił człowieka.
Wy zaś rozradzajcie się i rozmnażajcie! Niech zaroi się od was ziemia i niech was będzie dużo na niej!
(1 Moj. 9,5-7)

Więc jak teraz myślisz? ;)
Zanim odpowiesz, weź jeszcze pod uwagę to:

(19) Najmilsi! Nie mścijcie się sami, ale pozostawcie to gniewowi Bożemu, albowiem napisano: Pomsta do mnie należy, Ja odpłacę, mówi Pan.
(20) Jeśli tedy łaknie nieprzyjaciel twój, nakarm go; jeśli pragnie, napój go; bo czyniąc to, węgle rozżarzone zgarniesz na jego głowę.
(21) Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj.
(Rz 12,19-21)

Więcej nie podpowiadam...


Miłość i Dobro :)

Nie daj się pokonać złu, lecz sam dobrem zwyciężaj zło. (Rz 12,21)
Nade wszystko miejcie gorliwą miłość jedni ku drugim, gdyż miłość zakrywa mnóstwo grzechów. (1P 4,8)
Awatar użytkownika
fauxpas
Posty: 3132
Rejestracja: 15 kwie 2012, 16:26
wyznanie: Reformowani Baptyści
Lokalizacja: Poznań / Szczecin
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fauxpas » 04 lip 2012, 00:17

fantomik pisze:Zauważ, że gdy Bóg nakazał Izraelowi zabicie i przepędzenie tej czy innej nacji z terenów ziemii obiecanej to Izraelici już znali dekalog.

Pozdrawiam,
f. (moje dwa grosze)

Otóż to. Zatem zabijanie: ok, mordowanie: nie ok. Tylko teraz zdefiniuj "morderstwo".

Iv pisze:
fauxpas pisze:Heh, teraz pytanie, co dla kogo jest "niezasłużenie" . Mogłabyś jednak spróbować to jakoś lepiej ująć, bo jak na razie z tego wynika, że mogę zabić kogoś, kto, na przykład, zabił kogoś z mojej rodziny...?

Będę też żądał krwi waszej, to jest dusz waszych. Będę jej żądał od każdego zwierzęcia. A od człowieka będę żądał duszy człowieka, za życie brata jego.
Kto przelewa krew człowieka, tego krew przez człowieka będzie przelana, bo na obraz Boży uczynił człowieka.
Wy zaś rozradzajcie się i rozmnażajcie! Niech zaroi się od was ziemia i niech was będzie dużo na niej!
(1 Moj. 9,5-7)

Więc jak teraz myślisz? ;)
Zanim odpowiesz, weź jeszcze pod uwagę to:

(19) Najmilsi! Nie mścijcie się sami, ale pozostawcie to gniewowi Bożemu, albowiem napisano: Pomsta do mnie należy, Ja odpłacę, mówi Pan.
(20) Jeśli tedy łaknie nieprzyjaciel twój, nakarm go; jeśli pragnie, napój go; bo czyniąc to, węgle rozżarzone zgarniesz na jego głowę.
(21) Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj.
(Rz 12,19-21)

Więcej nie podpowiadam...

Co do pierwszego: pokazałaś, że zabicie w ramach zemsty za śmierć jest ok wg starego przymierza.
Co do drugiego: pokazałaś, że zabijanie w ramach zemsty za śmierć nie jest ok wg nowego przymierza. A wersetami 20 i 21 dodatkowo: że w ogóle odpowiedzią na zło nie jest przemoc, co jest pacyfistyczne, a więc sprzeczne z poglądami np. okidokiego. Chyba że źle Cię zrozumiałem (co jest wielce możliwe).

Czyli Ty, będąc hipotetycznie na II wojnie światowej, nie strzelałabyś do najeźdźców? Nawet w obronie rodziny?


Awatar użytkownika
okidoki
Posty: 2068
Rejestracja: 17 lip 2008, 13:55
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: okidoki » 04 lip 2012, 08:02

fauxpas pisze:Ale wtedy - w '39 - tego nie było wiadomo. A nawet jeśli wtedy skutki zaniechania wojny we wrześniu byłyby znane, to nie zawsze ogólnie jesteśmy w stanie taką sytuację ocenić.
Powiedzmy - wybucha wielka wojna. Skąd mamy wiedzieć, co przyniesie więcej ofiar: poczekanie z ofensywą czy szybki kontratak?

Nie traktuj zachodnich polityków jak dzieci. Poświęcili Austrię, poświęcili zachodnie Czechy. We wrześniu poświęcili Polskę, nawet niespełnione gwarancje były zaplanowane. Alianci nie chcieli by Hitler przejął Polskę bez strat wojennych, bo to uczyniłoby III Rzeszę zbyt silną.

Świat może być naiwny wobec zamiarów szatana, ale chrześcijaństwo nie polega na politycznej naiwności.

Gdy Jan Karski przekazał Amerykanom pierwszy raport o Zagładzie prezydent Roosevelt spytał go o... sytuację koni w okupowanej Polsce. Rząd brytyjski otrzymał zdjęcia obozu koncentracyjnego z zaznaczonymi piecami krematoryjnymi, mimo to odmówił precyzyjnych nalotów, chociaż dostawał informacje co się tam dzieje.

fauxpas pisze:
Złu czasem trzeba się przeciwstawiać.


Nadstawianie policzków? :-P

Gdy Pan Jezus został uderzony w policzek nie nadstawiał drugiego, lecz powiedział:

"Odrzekł mu Jezus: Jeżeli źle powiedziałem, udowodnij, że źle, a jeśli dobrze, czemu mnie bijesz?" J 18:23

We wszystkim trzeba zachować roztropność. Pamiętaj, że błogosławieni, którzy wprowadzają pokój (Mt 5:9) ale nie zapominaj, że nie na próżno władza nosi miecz (Rz 13:4).


"abyście mogli dać odprawę tym, którzy się chlubią rzeczami zewnętrznymi, a nie tym, co w sercu" (2Kor 5,12) "ukryty wewnętrzny człowiek", który "jedynie ma wartość przed Bogiem" (1P3,4) Dla Boga nie liczy się czy coś osiągnęliśmy, ale kim jesteśmy.
Awatar użytkownika
fantomik
Posty: 15800
Rejestracja: 20 sty 2008, 15:54
wyznanie: Inne ewangeliczne
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fantomik » 04 lip 2012, 10:58

fauxpas pisze:Otóż to. Zatem zabijanie: ok, mordowanie: nie ok. Tylko teraz zdefiniuj "morderstwo".

To jest pewien problem, znaczy się nie ma go gdy mówiomy o nas jako jednostkach (tutaj zabijanie nie w obronie jest zakazane, włącznie albo w szczególności w akcie "zemsty"), gorzej jest jak rozważamy "państwo" jako całość. Państwo ma karać przestępców adekwatnie do popełnionej winy. Na pewno też służba wojskowa winna być przez państwo zapewniona. Ale pomiędzy tymi rzeczami jest jeszcze sporo "szarych przestrzeni" niestety i nie znam na nie odpowiedzi.
fauxpas pisze:Co do pierwszego: pokazałaś, że zabicie w ramach zemsty za śmierć jest ok wg starego przymierza.
Co do drugiego: pokazałaś, że zabijanie w ramach zemsty za śmierć nie jest ok wg nowego przymierza. A wersetami 20 i 21 dodatkowo: że w ogóle odpowiedzią na zło nie jest przemoc, co jest pacyfistyczne, a więc sprzeczne z poglądami np. okidokiego. Chyba że źle Cię zrozumiałem (co jest wielce możliwe).

No nie do końca, tak samo w ST i w NT kara za winę musi być adekwatna do popełnionego przestępstwa ale nie może być wymierzana "osobiście" czy "prywatnie" tylko przez "organ państwowy".

Pozdrawiam,
f. (moje dwa grosze)


"Cóż zatem Ateny mają wspólnego z Jerozolimą? Cóż Akademia z Kościołem? Cóż heretycy z chrześcijanami?" — Tertulian
"...ilość nieprawdziwych informacji na temat teologii Kalwina jakie zostały podane jest wystarczająca aby wielokrotnie udowodnić jego doktrynę totalnej deprawacji!" — J.I. Packer
"Take a quiet moment to yourself today. Read a book. Sip a latte. Look out the window. (Then do the same thing, every single day, for the rest of your life.)" — Susan Cain
Nehemiah 8:10: I rzekł im Nehemiasz: Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne i pijcie napoje słodkie - poślijcie też porcje temu, który nic gotowego nie ma: albowiem poświęcony jest ten dzień Panu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją.
Awatar użytkownika
fauxpas
Posty: 3132
Rejestracja: 15 kwie 2012, 16:26
wyznanie: Reformowani Baptyści
Lokalizacja: Poznań / Szczecin
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fauxpas » 04 lip 2012, 22:45

okidoki pisze:Nie traktuj zachodnich polityków jak dzieci. Poświęcili Austrię, poświęcili zachodnie Czechy. We wrześniu poświęcili Polskę, nawet niespełnione gwarancje były zaplanowane. Alianci nie chcieli by Hitler przejął Polskę bez strat wojennych, bo to uczyniłoby III Rzeszę zbyt silną.

Skoro mam nie traktować ich jak dzieci, to czemu tak zrobili? Przecież nie kierował nimi pacyfizm, a raczej chłodna kalkulacja, co się opłaca. Stwierdzili, że lepiej poświęcić te kraje i co najwyżej - pomylili się.

Świat może być naiwny wobec zamiarów szatana, ale chrześcijaństwo nie polega na politycznej naiwności.

Ja dla pewności w ogóle się nie mieszam w politykę, ale to temat na osobny wątek ;-).

Gdy Jan Karski przekazał Amerykanom pierwszy raport o Zagładzie prezydent Roosevelt spytał go o... sytuację koni w okupowanej Polsce. Rząd brytyjski otrzymał zdjęcia obozu koncentracyjnego z zaznaczonymi piecami krematoryjnymi, mimo to odmówił precyzyjnych nalotów, chociaż dostawał informacje co się tam dzieje.

Czyli jednak powinienem traktować ich jak dzieci! :-P

Gdy Pan Jezus został uderzony w policzek nie nadstawiał drugiego, lecz powiedział:

"Odrzekł mu Jezus: Jeżeli źle powiedziałem, udowodnij, że źle, a jeśli dobrze, czemu mnie bijesz?" J 18:23

We wszystkim trzeba zachować roztropność. Pamiętaj, że błogosławieni, którzy wprowadzają pokój (Mt 5:9) ale nie zapominaj, że nie na próżno władza nosi miecz (Rz 13:4).

Touché!

fantomik pisze:
fauxpas pisze:Otóż to. Zatem zabijanie: ok, mordowanie: nie ok. Tylko teraz zdefiniuj "morderstwo".

To jest pewien problem, znaczy się nie ma go gdy mówiomy o nas jako jednostkach (tutaj zabijanie nie w obronie jest zakazane, włącznie albo w szczególności w akcie "zemsty"),

Czyli gdyby ktoś Cię zaatakował, potrafiłbyś go zabić? (zakładamy, że innej opcji nie ma, a Tobie grozi niekoniecznie śmierć, ale może połamane kości; wiem, że to bardzo hipotetyczny scenariusz (i mało życiowy pewnie), ale chodzi o uchwycenie samej tej decyzji zabić / nie zabić)

gorzej jest jak rozważamy "państwo" jako całość. Państwo ma karać przestępców adekwatnie do popełnionej winy. Na pewno też służba wojskowa winna być przez państwo zapewniona. Ale pomiędzy tymi rzeczami jest jeszcze sporo "szarych przestrzeni" niestety i nie znam na nie odpowiedzi.

W takim razie pytam wszystkich: jaka jest definicja "morderstwa"?

Polska Wiki raczej nie pomaga: Kwalifikowane typy zabójstwa, niekiedy popularnie określane jako "morderstwa", to czyny kwalifikowane ze względu na sposób działania sprawcy, względnie związek z popełnieniem innego przestępstwa lub określoną motywacją sprawcy albo rozmiar skutków zabójstwa.

Angielska nieco jaśniej: Murder is the unlawful killing, with malice aforethought, of another human, and generally this state of mind distinguishes murder from other forms of unlawful homicide (such as manslaughter).

fauxpas pisze:Co do pierwszego: pokazałaś, że zabicie w ramach zemsty za śmierć jest ok wg starego przymierza.
Co do drugiego: pokazałaś, że zabijanie w ramach zemsty za śmierć nie jest ok wg nowego przymierza. A wersetami 20 i 21 dodatkowo: że w ogóle odpowiedzią na zło nie jest przemoc, co jest pacyfistyczne, a więc sprzeczne z poglądami np. okidokiego. Chyba że źle Cię zrozumiałem (co jest wielce możliwe).

No nie do końca, tak samo w ST i w NT kara za winę musi być adekwatna do popełnionego przestępstwa ale nie może być wymierzana "osobiście" czy "prywatnie" tylko przez "organ państwowy".

To wynika z tych cytatów Iv?


Awatar użytkownika
fantomik
Posty: 15800
Rejestracja: 20 sty 2008, 15:54
wyznanie: Inne ewangeliczne
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fantomik » 05 lip 2012, 10:24

fauxpas pisze:Czyli gdyby ktoś Cię zaatakował, potrafiłbyś go zabić? (zakładamy, że innej opcji nie ma, a Tobie grozi niekoniecznie śmierć, ale może połamane kości; wiem, że to bardzo hipotetyczny scenariusz (i mało życiowy pewnie), ale chodzi o uchwycenie samej tej decyzji zabić / nie zabić)

Nie mam pojęcia, jeszcze nie stanąłem w takiej sytuacji dzięki Bogu. Raczej wątpię, że w takiej sytuacji kalkulujesz czy uda Ci się połamać mu nogi czy nie (pomijając fakt, że wcale nie aż tak łatwo jest złamać komuś nogę) i mało prawdopodobne abyś racjonalnie podejmował taką decyzję, większy wpływ będą miały (możliwie, że wyuczone) odruchy. W takiej sytuacji raczej jest się osobą atakowaną więc to nie my dyktujemy "tępo" sytuacji, tylko reagujemy.

Pozdrawiam,
f. (moje dwa grosze)


"Cóż zatem Ateny mają wspólnego z Jerozolimą? Cóż Akademia z Kościołem? Cóż heretycy z chrześcijanami?" — Tertulian
"...ilość nieprawdziwych informacji na temat teologii Kalwina jakie zostały podane jest wystarczająca aby wielokrotnie udowodnić jego doktrynę totalnej deprawacji!" — J.I. Packer
"Take a quiet moment to yourself today. Read a book. Sip a latte. Look out the window. (Then do the same thing, every single day, for the rest of your life.)" — Susan Cain
Nehemiah 8:10: I rzekł im Nehemiasz: Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne i pijcie napoje słodkie - poślijcie też porcje temu, który nic gotowego nie ma: albowiem poświęcony jest ten dzień Panu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją.
Awatar użytkownika
Hardi
Posty: 7821
Rejestracja: 23 sty 2010, 12:17
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Norwegia
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Hardi » 06 lip 2012, 03:23

Pytania o to czy ktoś byłby wstanie zabić kogoś w obronie swoje czy rodziny itd. jest bezsensowne, bo my sobie może tutaj co najwyżej pogdybać i poteoretyzować, jednak teoria często z praktyką ma niewiele wspólnego, i gdy już naprawdę dochodzi do sytuacji, to człowiek może zachować się inaczej niż przypuszczał i niż deklarował. Znałem różnych kozaków, którzy dużo gadali o tym jakby się zachowali w jakichś ciężki sytuacjach, a jak przyszło co do czego to robili odwrotnie do tego co deklarowali. Dla przykładu: znałem gościa, który rzucał gromami na ludzi, którzy targnęli się na swoje życie, czy tylko nawet o tym mówili, bo np. zachorowali na śmiertelną chorobę i nie chcieli umierać powoli w wielkich męczarniach, a gdy on ulegał wypadkowi i usłyszał, że do końca życia będzie poruszać się na wózku, to się powiesił.


Awatar użytkownika
Pol
Posty: 50
Rejestracja: 05 lip 2012, 01:03
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Pol » 13 lip 2012, 04:34

Hardi pisze:Pytania o to czy ktoś byłby wstanie zabić kogoś w obronie swoje czy rodziny itd. jest bezsensowne, ....


Mysle, ze sens ma. Gdyz czesto, co najmniej kiedys, ludzie dzialali na podstawie swojego swiatopogladu, bo takowy posiadali. Swiatopoglad determinowal decyzje.

Obecnie mamy niezdecydowanych chrzescijan, ktorzy pytaja ,, Czy powinienem dac gosciowi w morde kiedy widze ze gwalci dziewczyne w parku, czy powinienem nadstawic policzek...., moze sie modlic...?''

fantomik pisze:
fauxpas pisze:Czyli gdyby ktoś Cię zaatakował, potrafiłbyś go zabić?


Fauxpas, sam pomysl, facet chce ci wepchnac noz w brzuch, ... co robisz?

Kiedys chrzescijanie (np ci zli poludniowi reformowani baptysci :) , aluzja do Hardi) powiedzieli by ci, ,,strzelaj prosto w leb, zeby byc pewnym''.
Dzisiaj chrzescijanstwo sie lekko wykastrowalo z meskosci, to ci powiedza, staraj sie negocjowac, niektorzy ci powiedza : ,,modl sie, az Aniol goscia zalatwi''.

W obronie moich dzieci ? ... Swiat bym popalil, a co dopiero zabic tych, ktorzy chca zabic mi dzieci i jeszcze bym cytowal psalmy, jak gosciu z ,,Szeregowca Ryan'a''.
Jesli chodzi o moje zycie to jestem bardziej ugodowy (ale bez przesady:)

Obrona wlasna polega na tym, ze to obrona, a nie atak. Tak wiec twoim zalozeniem nie jest zniszczenie kogos, tylko samoobrona. Ty wlasciwie nie masz zadnych zalozen, poprostu sie bronisz, to atakujacy ma zalozenie aby cie zabic. Jesli jestes wstanie sie obronic nie krzywdzac napastnika, chwala Bogu. Jesli nie, to tez chwala Bogu.

Idac ulica, napada mnie nastolatek z nozem. Czy ja jako chrzescijanin zycze mu smierci? Nie. Ja zycze mu, aby trafil do wiezienia, a tam na jakas grupe modlitwena, aby sie nawrocil i kochal Boga i bliznich.

Ale obrona wlasna to nie filozofowanie. To chwila w oka mgnieniu. Sekunda, kiedy noz zmierza w kierunku twojego serca, badz serca twojej zony.

Pozostaje jeszcze kara smierci. To inny rodzaja zabijania. Sprawiedliwego zabijania.

Wracajac do pierwszego postu
I nie ma przykazania nie zabijaj, jest "nie morduj"
Dobrze umiec zdefiniowac te dwa slowa, gdyz to wyjasnia wiele. Jesli chodzi o Biblie, to nie ma znaczenia czy tam jest slowo nie morduj czy nie zabijaj, gdyz pare wersetow dalej jest napisane, abys zabijal. Tak wiec nie kwestia jednego slowa, ale calej nauki jest istotna i najlepiej czytac calymi rodzialami czy ksiegami, a nie wersetami. Wtedy bedziemy mieli pelen obraz.

Pozdrawiam


Awatar użytkownika
fauxpas
Posty: 3132
Rejestracja: 15 kwie 2012, 16:26
wyznanie: Reformowani Baptyści
Lokalizacja: Poznań / Szczecin
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fauxpas » 13 lip 2012, 18:10

Pol pisze:Fauxpas, sam pomysl, facet chce ci wepchnac noz w brzuch, ... co robisz?

Ależ ja wiem, co JA bym zrobił, jednak nie w tym rzecz.
Co ciekawe, znam wierzącego, który miałby wątpliwości, czy by siebie (lub, co gorsza, własną dziewczynę/żonę!) bronić. Różne mają ludzie opinie i różnie rozumieją "nadstawianie policzka".

Co do reszty Twojej wypowiedzi: również się zgadzam :-D.

Wracajac do pierwszego postu
I nie ma przykazania nie zabijaj, jest "nie morduj"
Dobrze umiec zdefiniowac te dwa slowa, gdyz to wyjasnia wiele. Jesli chodzi o Biblie, to nie ma znaczenia czy tam jest slowo nie morduj czy nie zabijaj, gdyz pare wersetow dalej jest napisane, abys zabijal. Tak wiec nie kwestia jednego slowa, ale calej nauki jest istotna i najlepiej czytac calymi rodzialami czy ksiegami, a nie wersetami. Wtedy bedziemy mieli pelen obraz.

Pozdrawiam

To jaka jest definicja "morderstwa" i "zabijania", która wypływa z całych rozdziałów i ksiąg Biblii? ;-)



Wróć do „Teologia”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości