chwat pisze:Ale nie chodzi tylko o pragnienie, chyba pomijasz decydujący aspekt. Oprócz kryterium naszego pragnienia, istnieje kryterium wpływu naszych działań na innych ludzi.Kravia pisze:...wracamy do tematu wolnej woli. Gdy odrzucasz pokusy i wybierasz posłuszeństwo Bogu, nadal kierujesz się pragnieniem. Pragnienie bycia posłusznym Bogu okazuje się po prostu silniejsze, niż pragnienie przyjemności z jakiegoś grzechu. Ale nie masz wpływu na to, które pragnienie będzie silniejsze.
Odejście od grzechu pozwala również dostrzec dobro, jakie ofiarowano otaczającym nas ludziom. Natomiast pozostanie w grzechu, pozwala dostrzec krzywdę, jaką grzech wyrządza otaczającym nas ludziom.
To uświadamia nam, że istniejemy nie tylko my i kryterium naszego pragnienia, oceniane w obrębie naszego samotnego "ja", ale istnieje też oddziaływanie naszych działań na naszych braci i nasze siostry.
Ale to nadal jest pragnienie. Pragnienie, by nasze działania nie skrzywdziły innych. Czyli w tym kontekście, pragnienie przyjemności z grzechu okazuje się słabsze, niż pragnienie dobra innych ludzi. Wszystko opiera się na walce uczuć wewnątrz nas, nie mamy wpływu na to, które będzie silniejsze.