KAAN pisze:Nie mam tyle czasu żeby robić jakąś analizę, to sa moje prywatne odczucia, ale taki pierwszy z brzegu przykład, może nie najbardziej reprezentatywny i nie bardzo mocny - J 1:27 - zamiast "sandałów" jest "obuwia"; brzmi dla mnie sztucznie i zmiana w stosunku do innych przekładów niczego nie wnosi, dla mnie jest nieestetyczny, dlatego pisałem ze mnie czasami denerwuje choć nie jest to jakiś drastyczny błąd. Nigdy się nie nauczę na pamięć wersetu w tym brzmieniu.Riddick pisze:Czy chciałbyś podzielić się które fragmanty UBG są mniej zrozumiałem od klasycznej BG?KAAN pisze:UBG trochę mnie denerwuje ze względu na dziwny język, niby uwspółcześniony ale często mniej zrozumiały od BG.Tak, to ten Zaręby. Błędny komentarz: str 649, przypis 4 - określa daty panowania na 44 lata podczas gdy tekst mówi o 55 lat.Czy ten przekład o którym mówisz, to nie jest też Zaremby? Dostępny tylko w dużym formacie? I swoją drogą, również byłbym wdzięczny za próbkę takiego błędnego komentarzaKAAN pisze:skłaniam się teraz do używania papierowego wydania Przekładu Dosłownego, choć mnie denerwuje niektórymi swoimi przypisami, są zwyczajnie błędne.Rzeczywiście są problemy z doborem właściwego wydania.A widzisz, i to jest problem...KAAN pisze:Żaden przekład nie jest doskonały; wybieram sobie jeden w miarę dobry z szerokimi marginesami i nanoszę poprawki samodzielnie.Zwykle robię tak, że czytam z tego co napisane i uprzedzam że inaczej powinno brzmieć, albo proszę kogoś z audytorium o przeczytanie z innego przekładu, albo sam czytam.... czy jeżeli jest sytuacja, w której musisz odczytać fragment Pisma na głos i jest to fragment poprawiony własnoręcznie, to czytasz tekst już poprawiony, czy tak jak wydawca umieścił, czyli niekoniecznie dobry?
Rozumiem w takim razie w czym tkwi sprawa. Ale podejrzewam, że kwestia pamiętania cytatów może być związana z sentymentem do pewnych wydań. Tak czy inaczej, z drugiej strony autorzy uwspółcześnienia dokonali też kilku poprawek, chociażby w księdze Hioba, gdzie pierwotny tekst bez sensu daje hipopotama i krokodyla, mimo że absolutnie nie pasują do opisu.
Co do przekładu dosłownego, nie wypowiem się, bo tylko widziałem na stronie ligi biblijnej opis, ale cena jest odrobinę zastraszająca, na dodatek posiadam zdolności przypadkowej destrukcji i jakby miał Biblię za 150 zł otworzyć, to prędzej bym się po łapach machnął, a nie tykał.
I dzięki za pro tipa przy czytaniu poprawek, tak chyba też zacznę robić.
KAAN pisze:Rozsyłali do zborów, które zakupiły wcześniej te biblie (chyba), ja kupowałem dla zboru całą paczkę i potem przysłali mi propozycję darmowego transportu który należało potwierdzić mailowo, wtedy przysłali znowu paczkę.
No proszę, KAAN wiedział, nie powiedział c; To zanim egzemplarz przyjdzie do mnie, to może masz jakieś uwagi co do tej rewizji?
ch_kamil pisze: Za najlepszy przekład uważam Biblię Gdańską, dodam tylko (trochę poza tematem), że nie zgadam się z wymienionymi minusami przez Ciebie Riddick. Z mojego punktu widzenia część tych stwierdzeń jest nieprawdziwa, a cześć jest prawdziwa ale stanowią one plusy.
Ta wypowiedź wcale nie jest nawet trochę poza tematem, a całkowicie w nim. Po to powstał żeby pisać o plusach i minusach, a jeżeli się nie zgadzasz, to super że sygnalizujesz, tylko aby zachować sens wątku i wypowiedzi, jakbyś zechciał podać bardziej konretne informacje, to byłbym wdzięczny, być może popełniłem gdzieś błąd, albo coś w Twojej wypowiedzi skieruje mnie w stronę kolejnej refleksji. Ale do tego potrzeba konkretnych informacji c: