Czy będziemy jak Bóg?

Dyskusje o zrozumieniu istoty i atrybutów Boga
zBiblia
Posty: 439
Rejestracja: 22 mar 2017, 18:24
wyznanie: Brak_denominacji
Gender: Male
Kontaktowanie:

Czy będziemy jak Bóg?

Postautor: zBiblia » 07 lip 2017, 01:27

W kilku tematach o Trójcy (lub jej braku) jakie obecnie się toczą na forum przez moment powstał zgrzyt o to czy wierni Chrystusowi staną się częścią Boga? Ktoś zauważył, że człowiek będzie ubóstwiony, stanie się częścią Bożej rodziny, inni stanowczo zaprzeczyli, aby jakikolwiek człowiek mógł posiąść Bożą naturę. Chciałbym rozpocząć biblijną dyskusję na ten temat.

Może na zachętę cytat, z którego dwie strony sporu powinny mieć zaczyn do innych fragmentów by ostatecznie wyciągać bezsprzeczne wnioski:
Za ST np. "Powiedziałem: Jesteście bogami i wszyscy wy jesteście synami Najwyższego" Ps 82:6.
Z NT np. "Wszelki dar dobry i wszelki dar doskonały pochodzi z góry i zstępuje od Ojca światłości, u którego nie ma zmiany ani cienia zmienności. Ze swojej woli zrodził nas słowem prawdy, abyśmy byli jakby pierwocinami jego stworzeń" Jk 1:17-18.


Awatar użytkownika
exe
Posty: 236
Rejestracja: 08 wrz 2012, 14:00
wyznanie: Rzymsko Katolickie
Lokalizacja: Zabrze
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Czy będziemy jak Bóg?

Postautor: exe » 05 lis 2017, 18:58

Proszę bardzo ...
Wrzuciłem to jeszcze w innym temacie, lecz ten jest chyba bardziej odpowiedni. Przeczytajcie z uwagą, ja zaś zapewniam, że nie dbam o status mój w tym miejscu.

Pozdrawiam.
+++

Teza główna: protestantyzm jest systemową satanizacją Boga. Oto racje ku temu, które warto poczytać, bo myślę, że właśnie protestanci nie znają nauk Lutra (paradox).

W katolicyźmie stwarzanie jest ad extra, natomiast w protestantyzmie jest ad intra, a więc: wszelkie stworzenie byłoby tu częścią Boga.
W Kościele Katolickim anioły i ludzie są grupą potrzebującą łaski uświęcającej dla doskonałości, tymczasem w protestantyzmie wszystkie byty są osadzone w jednym worku Bytów nie potrzebujących łaski. Dlaczego tak? U Lutra Bóg ewoluuje i doskonali się wewnętrznie, a więc - powiedzielibyśmy - jest On zmienny, a ludzie, jako Jego składowe, jako części, są ... bogami!

Bóg, jaki wynika z nauk Lutra, jest po prostu sprzecznością. Dlatego też właśnie w tym wnioskowaniu tkwi rozwiązanie autentycznej tajemnicy, dlaczego w protestantyzmie - z pianą na ustach zresztą - usunięto i usuwa się nadal ze świadomości nowych członków denominacji sakramenty święte: ponieważ byty tak pojęte w Bogu - również specyficznie pojętym (j.w.) łaski nie potrzebują, a więc nie potrzebuje też jej i sam człowiek. Sakramenty zaś, jak wiemy, są darami łaski.

W traktacie o małżeństwie, którego nie chciał publikować przez wzgląd na to, że "lud prymitywny jest", Luter wyraźnie pisze, że lud prosty nie potrzebuje wysokiego poziomu mowy, bo nie zrozumie tej nauki, ale tacy wykształceni, jak Luter, rozumieć będą, że wynikiem takiego pojmowania jakiejkolwiek bytowości , rozwody są oczywistą konsekwencją tejże nauki, a małżeństwo tylko umową. Taki stan rzeczy widzimy obecnie w Europie Zachodniej, Skandynawii i w pojedynczych krajach byłego Bloku Wschodniego.

Kwestia nieśmiertelności duszy, gloszonej w KrK, jest innym zwornikiem problematyki, jaką zmanipulował Pan Martin. U Lutra człowiek jest unicestwiony całkowicie, z duszą i ciałem, ponieważ śmierć człowieka przeniesiono w wewnętrzne życie Boga, skoro człowiek jest składową Boga, mającą "zniewoloną wolę".

Wg Lutra, ani człowiek, ani anioł nie mają autentycznej wolności, więc śmierć nie jest wtedy wynikiem grzechu pierworodnego, a to dlatego, że śmierć jest tu wpisana w Boga, a więc o odnowieniu nie może być mowy.
Z tego wynika bardzo łatwo i w sposób oczywisty, rozwiązanie kolejnej tajemniczej kwestii (obok sakramentów), a mianowicie kwestii agresywnego zwalczania roli czynów w zbawieniu. Owa walka przyjęła konwencję taktyczną pozostawania spalonej ziemi, której to objawem jest selektywne okrajanie Biblii w taki sposób, aby treści Pisma Świętego nie kolidowały z tak przedstawianą pseudo-filozofią przyrody. Ofiarą jest między innymi Apostoł Jakub, którego List został odrzucony, ponieważ zbyt dosadnie mówił o roli wspomnianych uczynków...

Tędy idąc dalej...
Stwierdzenie , że Bóg zbawił jakiegoś grzesznika, jest nie do pomyślenia dla protestanta, ponieważ Luter w swoim "Komentarzu do Listu do Galatów" pisze, że "Jezus jest jedynym grzesznikiem". Z kolei w "Komentarzu do Psalmów" pisze Luter: "Bóg nie może być Bogiem, zanim najpierw nie stanie się diabłem".

Dla niego więc Jezus jest li tylko najtragiczniejszą postacią, a anioł, czy to Boży, czy upadły, człowiek i wogóle grzesznik, są tylko częścią Boga.

KONSTATACJA LUTERAŃSKA: BÓG JEST SZATANEM

Bardzo intrygujące jest zdanie, w którym Luter pisze, że "chrześcijańskie życie nie istnieje w sprawiedliwości, lecz w usprawiedliwieniu."

Hm... Co to znaczy?
Otóż w KK życie chrześcijańskie opiera się na sprawiedliwości przetransformowanej przez miłość. Wiara również musi być przetransformowana przez miłość, bo inaczej doszłoby do zaprzeczenie wierze, gdyby ktoś nienawidząc wierzył. Tak mają przecież demony.
Miłość zaś przenika każdy dar i cnotę.
Akt stworzenia i akt zbawienia, mają ostateczną rację w miłości i to w miłości miłosiernej, a to z powodu Jego wszechwiedzy.

Tymczasem więc, nauka Lutra o usprawiedliwieniu nie jest żadną nauką, ponieważ skoro wg niego nie byliśmy nigdy wolni, ale w pełni zależnii od Boga, to konsekwentnie nigdy nie zgrzeszyliśmy zarówno pierworodnie, jak i uczynkowo. To się pomija we wszelkiej retoryczne protestantów ku katolikom, a przecież jest to jądro protestanckiej pewności zbawienia tylko na samej wierze!

Mała dygresja, na której zbudujemy dalszą mowę przeciw protestantyzmowi. Oto Dietrich Eckart poświęcił Hitlera szatanowi, zaś pisma antysemickie Lutra stały się konspektem dla Holocaustu.

Skąd więc ta nienawiść u Lutra?
Cóż, Bóg jest szatanem dla niego, bo Bóg jest grzesznikiem. Sam pisał do Erazma z Rotterdamu, że nie chodzi mu "ani o spór z papistami, spór o czyściec, ani o odpust, ale o samą zniewoloną wolę", jak ją ujmował. On nie chciał żadnej reformy, lecz krwawej rewolucji. Ostrzem tej rewolucji krwawej jest utożsamianie JEZUSA z Nazaretu z szatanem, Jezusa - jedynego winnego, grzesznika.

Trzeba by zauważyć taką konotację Boga w ujęciu luterańskim z Allahem: obie idee są tu racją dobra i zła. Lutra stawiam tu na równi z Mahometem i Hitlerem.

Jest to wynik tego, że zsekularyzowane umysły co bardziej świadomych Europejczyków wiedzą, iż początkiem wszelkiej herezji tej wagi jest Luter. Jednakże trzeba tu zauważyć, iż wiele odłamów (ok. 4000) nie wie nic o tych naukach Lutra. Jest to trick szatana, aby ukryć myśli prawdziwe Lutra, bo tylko wtedy denominacje antykatolickie mają jakąś rację bytowania, gdy nie znają swych korzeni.

Paradoksalnie, to protestantyzm bezpośrednio jest też korzeniem ewolucjonizmu (choć wielu protestantów odżegnuje się od tej teorii przyrodniczej w akcie zdrowego myślenia, za co Bóg zapłać im - choć trzeba, by jeszcze w kwestii teologicznej zdobyli się na taki zdroworozsądkowy heroizm) , ponieważ wprost dziedziczy zdeformowane pojmowanie substancji od Lutra.

Bo skoro wg niego substancja jest sumą jej części (a powszechnie za Arystotelesem nauka przyjmowała zawsze, że substancja jest czymś więcej, niż tylko sumą jej części) to skoro Bóg jest substancją, to jej części (wszelkie byty rozumne na przykład) - nie mogą być podmiotami !!!
Dlatego też i tutaj wszystko dla wygody zostało sprowadzone do jednej substancji boskiej (monizm). Darwin nadał temu monistycznemu pojmowaniu substancji interpretację materialistyczną, dlatego też zmienia się w tej teorii tylko nazwa owej jednej substancji:, u Lutra to Bóg, a u Darwina to materia.

Z konieczności więc, skoro Darwin pojmuje gatunek, jako substancję materii (zamiast, jako materię drugą), to musiał gatunej pojmować przypadłościowo. A więc materia jest tu jedna, a w niej tylko zmieniają się części, co u Lutra jest samostwarzaniem się i samozbawianiem się (ewolucja Boga), a u Darwina to makromutacja (makroewolucja), dająca wyłanianie części wewnątrz jednej substancji. Dlatego też protestanci wierzą w to, że samozbawiają się li tylko w deklaracji wiary!

Selekcja, o której tak głośno, jest to w tej teorii po prostu uśmiercanie.
Luter dokonał manipulacji pojęciem śmierci, ponieważ ją zontologizował, nadając jej status zbawczy (u Darwina to zasada selekcji). Śmierć jest tu zasadą samozbawiania się Boga, co u Darwina jest ewolucją bytów, jako części czegoś jednego. One nieustannie są czymś jednym, a zmiany przypadłościowe mają dla ewolucjonisty - przewrotnie wobec klasycznego pojmowania substancji - znaczenie substancjalne. Stąd też każda zmiana przypadłościowa jest tu interpretowana, jako zmiana gatunku (substancji, jako materii). Tutaj przypadłość definiuje podmiot, miast odwrotnie, co widzi się szczególnie w poglądach Awicebrona, którego zapewne Luter czytać musiał, powielając te błędy.
A przecież śmierć tak naprawdę jest zaprzeczeniem rzeczywistości, o czym mówił już Sokrates, a Luter przewrotnie włączył ją jednak w rzeczywistość.

Na tej sprzeczności bazuje Hegel, z wykształcenia teolog, jak i Darwin (cóż za zbieg okoliczności, nieprawdaż?), jak to wspomniałem w innym temacie.

W katolicyźmie śmierć jest skutkiem grzechu, a u Lutra śmierć jest sposobem na życie, a konkretnie sposobem na doskonalenie się. U Lutra to doskonalenie się jest samorozwojem Boga, a u Darwina rozwojem w coraz to tzw. doskonalszą linię gatunków (por. kladogramy).

Jest to logica diabolica, ponieważ tylko diabeł tak myśli, że uśmiercanie = zbawienie.

To tak pokrótce o co najmniej dwóch tajemnicach protestantyzmu, będącego przyczyną wojen i odwracania do góry dnem wszelkich dorzeczności, poprzez tworzenie nowych, zideologizowanych systemów, pobłażających rozpadowi rodziny, eugenice, homoseksualizmowi i innym patologiom.


ABOMINATIO EST OMNIS CORPORALIS REQUIES
Awatar użytkownika
Suzuja
Posty: 903
Rejestracja: 04 lis 2017, 20:30
wyznanie: Rzymsko Katolickie
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Czy będziemy jak Bóg?

Postautor: Suzuja » 05 lis 2017, 23:48

U Lutra Bóg ewouuluje? Istota omnipotentna nie musi tego robić, gdyż jej natura to wszystko

Co do pytania, myślę że tak. Bez atrybutów wszechmocy

Żeby ktoś się nie czepiał. To tylko moje przemyślenia a postulatów się nie dowodzi

Nie czytałem całej wypowiedzi, ale zauważyłem fragment o Darwinie. Darwin nigdy ateistą nie był(więc wcale się nie zdziwię jak był teologiem. podobnie jak Einstein(który był panteistą)


Awatar użytkownika
KAAN
Posty: 19934
Rejestracja: 12 sty 2008, 11:49
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Czy będziemy jak Bóg?

Postautor: KAAN » 06 lis 2017, 09:01

Exe bardzo bezsensowny wpis, wszystko napisałeś na opak, sam fałsz.


Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.
kontousunięte1
Posty: 8825
Rejestracja: 07 kwie 2011, 16:43
wyznanie: Brak_denominacji
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Czy będziemy jak Bóg?

Postautor: kontousunięte1 » 06 lis 2017, 09:18

@exe
Mam pytanie. Skąd wziąłeś te "mądrości"? Takie potworne stwierdzenia wymagają podania źródeł. No, chyba, że sam jesteś źródłem tego wpisu. Mnie wprost zatkało. Powinieneś przeprosić protestantów za umieszczenie takiego kłamliwego wpisu, a obraża on nie tylko ludzi, ale Boga, którego nazywasz szatanem.
Myślę, że należy się porządne wytłumaczenie.


Awatar użytkownika
exe
Posty: 236
Rejestracja: 08 wrz 2012, 14:00
wyznanie: Rzymsko Katolickie
Lokalizacja: Zabrze
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Czy będziemy jak Bóg?

Postautor: exe » 06 lis 2017, 11:12

Źródło jest w pismach Lutra, które trzeba koniecznie przeczytać, zanim odejdzie się od KrK.
Pozdrawiam.


ABOMINATIO EST OMNIS CORPORALIS REQUIES
kontousunięte1
Posty: 8825
Rejestracja: 07 kwie 2011, 16:43
wyznanie: Brak_denominacji
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Czy będziemy jak Bóg?

Postautor: kontousunięte1 » 06 lis 2017, 11:18

exe pisze:Źródło jest w pismach Lutra, które trzeba koniecznie przeczytać, zanim odejdzie się od KrK.
Pozdrawiam.

I tu się mylisz. Można jedno zdanie wyrwać z kontekstu i takie głupoty wypisywać, że mózg staje. Poza tym, Luter nie jest dla nikogo żadnym przykładem do naśladowania.
Dla nas jest Słowo Boże i Jezus, a nie żaden człowiek.
A od krk trzeba uciekać, jak najbardziej i do tego wystarczy przeczytać Biblię. Nawet najmądrzejsze pisma jakiegokolwiek człowieka, przywódcy, guru nie powinny być tu wzorcem.
Jeszcze wyobraź sobie, że katechizmy wasze i wszelkie pisma katolickie weźmiemy pod uwagę. To dopiero jest jazda, bez trzymanki. Tak, że nie podniecaj się tak, bo nic z takiego pisania nie wyniknie.


Awatar użytkownika
Sebek
Posty: 364
Rejestracja: 19 lut 2016, 21:31
wyznanie: Brak_denominacji
O mnie: Pan Jezus jest moją drogą,prawdą i życiem.
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Czy będziemy jak Bóg?

Postautor: Sebek » 06 lis 2017, 11:31



Staraj się, abyś stanął przed Bogiem jako wypróbowany pracownik, który nie ma się czego wstydzić i który dobrze rozkłada słowo prawdy. II Tym 2:15
konia_z_rzedem
Posty: 337
Rejestracja: 22 lis 2016, 12:08
wyznanie: Kościół Katolicki
O mnie: Hallelujah!!!
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Czy będziemy jak Bóg?

Postautor: konia_z_rzedem » 06 lis 2017, 11:42

zBiblia pisze:W kilku tematach o Trójcy (lub jej braku) jakie obecnie się toczą na forum przez moment powstał zgrzyt o to czy wierni Chrystusowi staną się częścią Boga? Ktoś zauważył, że człowiek będzie ubóstwiony, stanie się częścią Bożej rodziny, inni stanowczo zaprzeczyli, aby jakikolwiek człowiek mógł posiąść Bożą naturę. Chciałbym rozpocząć biblijną dyskusję na ten temat.

Może na zachętę cytat, z którego dwie strony sporu powinny mieć zaczyn do innych fragmentów by ostatecznie wyciągać bezsprzeczne wnioski:
Za ST np. "Powiedziałem: Jesteście bogami i wszyscy wy jesteście synami Najwyższego" Ps 82:6.
Z NT np. "Wszelki dar dobry i wszelki dar doskonały pochodzi z góry i zstępuje od Ojca światłości, u którego nie ma zmiany ani cienia zmienności. Ze swojej woli zrodził nas słowem prawdy, abyśmy byli jakby pierwocinami jego stworzeń" Jk 1:17-18.


W innym miejscu jest powiedziane (gdy Jezus dyskutuje z saduceuszami nie wierzącymi w zmartwychwstanie), że ludzie będą jak aniołowie.

No i warto też zajrzeć do fragmentów, w których jest mowa o relacji Mojżesza z Aaronem i Mojżesza z faraonem i z tych fragmentów wyciągnąć sens.


"Mądry, słuchając, pomnaża swą wiedzę,
rozumny nabywa biegłości:
jak pojąć przysłowie i zdanie,
słowa i zagadki mędrców".

"Nikt nie jest sam z siebie mądry".
Awatar użytkownika
Suzuja
Posty: 903
Rejestracja: 04 lis 2017, 20:30
wyznanie: Rzymsko Katolickie
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Czy będziemy jak Bóg?

Postautor: Suzuja » 06 lis 2017, 12:01

Najlepiej to w ogóle wyjść z tych denominacji. Katolickiej, Prostestanckiej, Prawosławnej. I zacząć samemu myśleć


Awatar użytkownika
exe
Posty: 236
Rejestracja: 08 wrz 2012, 14:00
wyznanie: Rzymsko Katolickie
Lokalizacja: Zabrze
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Czy będziemy jak Bóg?

Postautor: exe » 06 lis 2017, 13:37

Niektóre kwestię i dojaśnię na wszelki wypadek.

Skoro w "Komentarzu do Psalmów" Luter pisze, że "Bóg nie będzie Bogiem, zanim nie stanie się szatanem", tedy implikuje to, że Bóg jest tu heglowsko rozumiany (zdarzyło się jutro? :) ), tzn. Bóg jest procesem, a więc uwiklany jest w czas. Skoro Bóg jest stworzeniem i to złym, to :
1. Bóg jest ontycznie zły,
2. ‎Bóg jest światem, a świat Bogiem.

Luter wprowadził tu zło w samego Boga, stąd też Bóg luterański jest sprzecznością (patrz: Hegel). Bóg jest w tym systemie Szatanem, a Szatan jest... Bogiem.
Nawet faryzeusze i saduceusze i Piłat nie postawili takiej tezy, że Bóg jest diabłem. Nawet poganie greccy doszli do wniosku, że Bóg jest czystym dobrem, że jest najdoskonalszą istotą nie znającą żadnego braku.
Reformacja jest więc dla mnie drugim, największym dramatem od czasu upadku Szatana.
Jak to skutkuje u Lutra, a idąc dalej, w protestantyckim pojmowaniu Kościoła papieskiego, jako zła?

Luter stwierdza więc: "Nie chcę , by moja nauka była przez kogokolwiek sądzono, nawet przez samych aniołów. Ponieważ ja jestem jej pewien, i dlatego chcę, by przez nią być waszym sędzią i aniołów. Kto nie przyjmie mojej nauki, niech nie będzie błogosławionym. Ponieważ jest ona nauką boską, a nie moją, dlatego mój sąd jest boskim, a nie moim."

ŻADEN Z APOSTOŁÓW NIE WYPOWIEDZIAŁ TAKICH SŁÓW.

Na mocy wcześniejszego postu widać Lutra utożsamianie się z Bogiem.
Luter przypisał tutaj sobie Chrystusowy Urząd, bo Sędzią Świata jest Chrystus, który w Ewangelii powiedział, że Bóg Ojciec przekazał Mu sąd nad światem i będzie sądził wszystkich sprawiedliwie.

Tu więc załamuje się całe nauczanie o Bogu wiecznie świętym i doskonałym.
To właśnie wynika z uprzednio wspomnianej uwagi o tym, że Luter wprowadza Boga, który się samodoskonali z pomocą świata, łącznie z bytami upadłymi (absurd, prawda?).
Tutaj następuje więc uwypuklenie centrum herezji luterańskiej, gdzie Luter redukuje Boga do świata, a świat z kolei przebóstwia.

Załamuje się więc i na Lutrze cała prawda o odkupieniu stworzenia, o czym wspomniałem wyżej, to jest na mocy wyrugowania prawdy o Bogu transcendentnym, Bogu kreatorze.

Według Lutra odkupienie polega nie na tym, jak w KK, że odkupiane jest upadłe stworzenie, ale na tym, iż za pomocą upadłego stworzenia Objawień Bóg sam się wybawia od własnych win. Dlatego też następną teza Lutra jest to, że nie człowiek jest winny, lecz jedynie grzeszny Bóg.

Jezus z Nazaretu jest dla Lutra zarówno sprawiedliwy, jak i jedynym grzesznikiem. Luter dlatego też swawolnie operuje sobie Biblią, za pomocą której wskazuję, że Jezus nie jest dla Martina L. Bogiem Objawionym, który przyjął na siebie grzechy świata, lecz dla Lutra jest On właśnie Objawieniem jedynego grzesznika, jakim jest Bóg

Luter pisze w "Komentarzu do Listu św. Pawła do Efezjan" :
"Zanim Syn Boży został ukrzyżowany na Golgocie, musiał już umierać na Krzyżu przed stworzeniem świata."

Według Lutra ta śmierć krzyżowa Jezusa nie ma nic wspólnego z odkupieniem stworzenia, lecz jest ona li tylko samousprawiedliwieniem się Boga grzesznego.

Pierwszym w dziejach świata po Szatanie, który zdetronizował Jezusa, jako Odkupiciela stworzenia, jest więc Luter.
Nawet sam fakt odrzucenia Jezusa na Golgocie, jako Mesjasza, nie wyraża pod kątem ciężaru gatunkowego tego samego, co istota Reformacji, a mianowicie, że Boga, jako Boga czyni się Szatanem, że sam Bóg jest racją zła.

Dlatego też absolutnie w żadnym wypadku nie jest możliwy dialog pomiędzy KK, a protestantyzmem.

Lutra nie interesuje bynajmniej żadna sprawiedliwość, lecz usprawiedliwienie. W tej herezji w miejsce koniecznego usprawiedliwienia poprzez odkupienie świata przez Jezusa, Luter wprowadza herezję samousprawiedliwiania się Boga. Tylko Bóg według niego jest jedynym podmiotem grzechu.

Nigdy protestanci nie odwołali swej herezji w tej mierze, którą tu opisuję, a która została po imieniu w ten sposób nazwana na Soborze Trydenckim.

Według Lutra człowiek jest przedmiotowym bytem, a nie podmiotem, suwerenną osobą.

Luter utożsamia nasza wolną wolę, pamięć i rozum z prostytutką . Mówi o duszy, jako natura corrupta. Jak wiadomo, prawda jest prawdą, a kłamstwo kłamstwem, natomiast Luter powiedział i napisał, że "zanim Prawda stała się Prawdą, musiała być kłamstwem". Kłamstwo jest - jak wiemy, świadomym odrzuceniem prawdy.


KK staje się dla Lutra "wspólnotą", a konkretnie narzędziem, bo Bóg dla Lutra jest "tyranem, nagim Bogiem ( Deus nudus)", który karze swojego syna. To wszystko Luter wprowadził ze świata do wewnętrznego życia Boga. My mamy więc tutaj tylko status części Boga, jak pisałem w poprzednim poście.

Tak więc tutaj powstaje wnioskowanie Lutra, że czy jesteśmy źli, czy dobrzy, to racja naszej orientacji moralnej i tak tkwi w Bogu, czyli poza nami. Temu właśnie odpowiada owo protestanckie, niedorzeczne parcie na to, że wystarczy wierzyć i będzie się zbawionym.

Ontycznie nie różnimy się więc w naukach Lutra od Boga, a naszym jedynym imieniem jest substancja grzechowa. Dlatego właśnie sakramenty i Kościół to dla niego fikcja.

To tak jeszcze gwoli wbicia gwoździa do trumny korzeniem pseudo-teologii Lutra, leżącej u podstaw wszelakiego protestantyzmu.


ABOMINATIO EST OMNIS CORPORALIS REQUIES
Awatar użytkownika
KAAN
Posty: 19934
Rejestracja: 12 sty 2008, 11:49
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Czy będziemy jak Bóg?

Postautor: KAAN » 06 lis 2017, 14:22

Exe przepisujesz paszkwile zawierające zmanipulowane cytaty. Ten temat był już na forum poruszany i został wyjaśniony przekręt księdza Guza.
http://forum.protestanci.info/viewtopic ... 53#p481053


Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.
Awatar użytkownika
exe
Posty: 236
Rejestracja: 08 wrz 2012, 14:00
wyznanie: Rzymsko Katolickie
Lokalizacja: Zabrze
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Czy będziemy jak Bóg?

Postautor: exe » 06 lis 2017, 16:55

KAAN pisze:Exe przepisujesz paszkwile zawierające zmanipulowane cytaty. Ten temat był już na forum poruszany i został wyjaśniony przekręt księdza Guza.
http://forum.protestanci.info/viewtopic ... 53#p481053
Na moim forum wyjaśniłem siostrom i braciom, że są to strzeszczenia konferencji ks. prof. T. Guza, zaś tutaj nie muszę tego czynić.

Manipulacja ... owszem, ale ze strony protestanckiej, która pomija zasługi Lutra. Paszkwile ... najłatwiej tak powiedzieć, gdy się jest "wysoko" w hierarchi ludzi, którzy porzucili KK, bo nie można już wówczas nawet uczciwie w lustro spojrzeć, lecz trzeba brnąć w herezję.


ABOMINATIO EST OMNIS CORPORALIS REQUIES
kontousunięte1
Posty: 8825
Rejestracja: 07 kwie 2011, 16:43
wyznanie: Brak_denominacji
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Czy będziemy jak Bóg?

Postautor: kontousunięte1 » 06 lis 2017, 17:10

exe pisze:
KAAN pisze:Exe przepisujesz paszkwile zawierające zmanipulowane cytaty. Ten temat był już na forum poruszany i został wyjaśniony przekręt księdza Guza.
http://forum.protestanci.info/viewtopic ... 53#p481053
Na moim forum wyjaśniłem siostrom i braciom, że są to strzeszczenia konferencji ks. prof. T. Guza, zaś tutaj nie muszę tego czynić.

Manipulacja ... owszem, ale ze strony protestanckiej, która pomija zasługi Lutra. Paszkwile ... najłatwiej tak powiedzieć, gdy się jest "wysoko" w hierarchi ludzi, którzy porzucili KK, bo nie można już wówczas nawet uczciwie w lustro spojrzeć, lecz trzeba brnąć w herezję.

Czytałeś podany przez KAANa link do tematu? Też masz problem ze zrozumieniem? Twój ksiądz Guz to lepszy numer. Słuchaj go dalej a zajdziesz :holeinwall:
Skończ z oczernianiem nas. Na swoim forum, gdziekolwiek ono jest, poużywaj sobie. Tutaj - naucz się rozumieć treści, a nie wyrwane z kontekstu i zmanipulowane przez Guza brednie powtarzać.
Takim sposobem to mogę ci "udowodnić", : Boga nie ma (Psalm tak mówi). Tylko, że tak:"rzekł głupi w sercu swoim" - to już detal :mrgreen:


Awatar użytkownika
Suzuja
Posty: 903
Rejestracja: 04 lis 2017, 20:30
wyznanie: Rzymsko Katolickie
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Czy będziemy jak Bóg?

Postautor: Suzuja » 06 lis 2017, 17:33

Ciekawe gdzie mój post? Czyżby niewygodna prawda bolała?



Wróć do „Bóg”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości