Artakserkses pisze:Niestety nie jestem Eliaszem i przesadny post spowodował u mnie anemię. Trochę chyba niebezpiecznie stawiać takich świętych jako wzory do naśladowania, bo ich naśladowanie może zabić.
Wszystko należy stosować rozsądnie.
Masz zupełną rację że mechaniczne naśladowanie Eliasza i innych świętych może zabić.To nie post jest celem. Celem jest Bóg.
Uczniowie Jana Chrzciciela dużo pościli a uczniowie Jezusa wtedy w ogóle nie pościli.
Pytałeś dlaczego tak się zdarzało że święci mogli długo pościć bez szkody dla zdrowia więc podałem możliwe wyjaśnienie - że był to Boży cud. I na dowód tego podałem podobny biblijny cud.
Czasem Bóg dokonuje cudów ale nie znaczy to że zawsze i automatycznie Bóg będzie dokonywał takiego cudu dla wszystkich którzy poszczą.
Ufam jednak i mam taka nadzieję że twój post, jeśli był dla Chrystusa i Jego chwały, nie pozostanie bezowocny i ujrzysz te owoce tam gdzie sie ich nie spodziewasz.
A tymczasem lecz się i dobrze odżywiaj
Pamiętam, jak jeszcze byłem mentalnym protestantem to poszedłem gdzieś około dwadzieścia pięć lat temu na spotkanie z taką przybyłą chyba z Anglii grupą misyjną która przyjechała do lokalnego zborku pentakostalnego. Jeden z nich miał kazanie które zrobiło na mnie wielkie wrażenie. Miedzy innymi opowiadał że dużo pości i zdarza mu się często nie jeść nic nawet przez kilkadziesiąt dni. Trochę mnie to zdziwiło bo może nie był gruby ale do chudych się też nie zaliczał, ale zachęcony tym przykładem postanowiłem podjąć post. Nie jadłem nic przez dwa dni, piłem tylko wodę, skończyło się dramatycznym bólem głowy a potem żołądka....
Nie każdy się po prostu do takiego postu nadaje, ja w każdym razie chyba nie a poza tym to pościć można też w inny sposób.