Niestety Madelinko, nie zrozumiałaś większości moich argumentów ani ich kontekstu. Nie odniosłaś się w też w żaden sposó do dwóch kluczowych kwestii w doktrynie sola fide - przypisania sprawiedliwości Chrystusa wierzącemu, ani też usprawiedliwienia jako jednorazowej prawnej deklaracji dokonanej przez Boga.
madelinka pisze:Jeśli można, chciałabym odnieść się do wypowiedzi Arvingera:
Arvinger: Tyt 3:4-7 ‘Gdy zaś ukazała się dobroć i miłość Zbawiciela, naszego Boga, do ludzi, nie ze względu na sprawiedliwe uczynki, jakie spełniliśmy, lecz z miłosierdzia swego zbawił nas przez obmycie odradzające i odnawiające w Duchu Świętym, którego wylał na nas obficie przez Jezusa Chrystusa, Zbawiciela naszego, abyśmy, usprawiedliwieni jego łaską, stali się w nadziei dziedzicami życia wiecznego.’
Jak to możliwe, że nie zauważyłeś czy pominąłeś pierwszą część tego zdania, z której jasno wynika, że dobroć i miłość ukazała się nie ze względu na sprawiedliwe uczynki, lecz z miłosierdzia? Jak możliwe jest, byś pominął nauczanie proroków i Chrystusa:
“Czemu macie płacić pieniędzmi za to co nie jest chlebem, dawać ciężko zdobyty dorobek na to co nie syci? Słuchajcie Mnie uważnie, a będziecie jeść dobre rzeczy, a tłustym pokarmem pokrzepi się wasza dusza! Nakłońcie swego ucha i pójdźcie do Mnie, słuchajcie, a ożyje wasza dusza, bo ja chcę zawrzeć w ami wieczne przymierze z niezłomnymi dowodami łaski okazanej niegdyś Dawidowi!”. Iz.55, 2:3(BW)
“Nawróćcie się (szuw), a żyć będziecie! Ez.18,32(BW)
“Ja, jedynie, Ja mogę, przez wzgląd na Siebie, zmazać twoje przestepstwa i twoich grzechów nie wspomnę. Przypomnij, rozprawmy się z sobą! Wylicz, co masz na swoje usprawiedliwienie!”Iz.43,25:26(BW)
“Nawróć się (shuvah), żono odstępna Izraelu-mówi Pan- nie spojrzę na was surowo, gdyż Ja jestem dobrotliwy i nie chowam gniewu na wieki! Tylko uznaj swoją winę, że od Pana swego Boga, odstąpiłaś i oddawałaś się obcym bogom pod każdym zielonym drzewem, a Mojego głosu nie słuchaliście-mówi Pan.”Jer.3, 12:13
“Zawróćcie (szuw- powrót Strong 7725 ) synowie odstępni a uleczę wasze odstępstwa!”Jer.3, 22
“Nawróćcie się (metanoeite – zmieńcie myślenie), bo bliskie jest królestwo niebieskie.Mt.3,2 (BT)
“A Jezus odpowiadając, rzekł im: Mniemacie, że ci Galilejczycy nad wszystkie inne Galilejczyki grzeszniejszymi byli, iż takowe rzeczy ucierpieli? Bynajmniej, mówię wam: i owszem, jeźli nie będziecie pokutować, wszyscy także poginiecie.”Łk.13,3 (BG)
“I mówiąc: Wypełnił się czas i przybliżyło się Królestwo Boże, upamiętajcie się i wierzcie ewangelii.”Mk.1,15
Oczywiście, że jesteśmy zbawieni z łaski, nauka katolicka absolutnie temu nie zaprzecza - próba twierdzenia, że Kościół Katolicki naucza zbawienia z łaski + uczynków jest atakiem na chochoła, bo dobre uczynki i możliwość ich czynienia również są częścią łaski.
Sola gratia - z tym zgadzamy się w pełni.
Nie odniosłaś się w żaden sposób do kluczowego argumentu związanego z Tyt 3:4-7 -
według doktryny sola fide usprawiedliwienie to jednorazowa, legalna deklaracja dokonana przez Boga na podstawie przypisanej sprawiedliwości Chrystusa, która to deklaracja sama w sobie nie zmienia człowieka w żaden sposób (według doktryny sola fide przemiana wewnętrzna człowieka ma miejsce w uświęceniu, po uzyskaniu usprawiedliwienia). Tymczasem Św. Paweł w Liście do Tytusa naucza czegoś wręcz przeciwnego -
usprawiedliwienie dokonuje się właśnie poprzez wewnętrzną przemianę, nowe narodzenie w Duchu Świętym. To całkowite zaprzeczenie podstawy protestanckiej doktryny usprawiedliwienia, według której usprawiedliwienie to deklaracja dokonywana przez Boga na podstawie przypisanej sprawiedliwości Chrystusa. Pomijam już fakt, że Tyt 3:5 naucza, że grzechy są odpuszczone w chrzcie, co przyznał sam Marcin Luter w swoim
Dużym Katechiźmie.
madelinka pisze:Czy to hebrajska teszuwa czy grecka metanoia, jest wołaniem Boga o uznanie Jego autorytetu a naszej grzeszności i zawierzeniu Jego Słowu. Nie ma innej drogi do usprawiedliwienia. Tylko na tej podstawie: wiary w Jego Słowo i autorytet, człowiek dostępuje miłosierdzia i usprawiedliwienia, z którego płynie obmycie odradzające i odnawiające w Duchu Świętym, abyśmy, usprawiedliwieni jego łaską, stali się w nadziei dziedzicami życia wiecznego.
Podkreślone przeze mnie słowa to kardynalny błąd - twierdzisz, że obmycie odradzające i odnawiające w Duchu Świętym
płynie z usprawiedliwienia, czyli jest jego efektem. Tymczasem Św. Paweł wyraźnie naucza, że obmycie odradzające i odnawiające w Duchu Świętym jest
przyczyną, środkiem usprawiedliwienia. Jeszcze raz:
Tyt 3:5 nie ze względu na sprawiedliwe uczynki, jakie spełniliśmy, lecz z miłosierdzia swego
zbawił nas przez obmycie odradzające i odnawiające w Duchu ŚwiętymWidzisz? Obmycie odradzające i odnawiające w Duchu Świętym jest
przyczyną, a nie - jak twierdzisz - efektem usprawiedliwienia. Usprawiedliwienie dokonuje się zatem na podstawie wewnętrznej przemiany wierzącego, nie zaś przypisanej sprawiedliwości Chrystusa i jednorazowej prawnej deklaracji. Tyt 3:4-7 to wersy całkowicie sprzeczne z protestancką doktryną usprawiedliwienia przez przypisanie sprawiedliwości Chrystusa wierzącemu.
madelinka pisze:Arvinger: Św. Paweł uczy, że Bóg usprawiedliwił nas poprzez nowe narodzenie w Duchu Świętym, a więc wewnętrzną przemianę w życiu chrześcijanina, nie zaś przypisanie obcej sprawiedliwości i prawny werdykt. Przyczyną naszego usprawiedliwienia jest zatem proces odnowienia, który zachodzi w życiu wierzącego, zwracając go ku Bogu (jego częścią są oczywiście dobre uczynki).
Paweł uczy, że Bóg usprawiedliwił nas na podstawie wiary, jak literalnie czytamy w Rz.3,22: 25” I to sprawiedliwość Boża przez wiarę w Jezusa Chrystusa, dla wszystkich wierzących, gdyż wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej i są usprawiedliwienia darmo z łaski Jego, przez odkupienie w Jezusie Chrystusie, którego Bóg ustanowił jako ofiarę przebłagalną przez krew Jego, skuteczną przez wiarę”
Już z tego zdania wynika jasno, że nie można być usprawiedliwionym z uczynków, gdyż każdy człowiek zgrzeszył (włącznie z Marią, wołającą:”Wielbi dusza moja Pana i raduje się duch mój w Bogu moim Zbawcy, bo wejrzał na uniżenie służebnicy swojej”(Łk 1, 46))
Odnowienie jest wynikiem udzielenia Ducha Świętego, a dobre uczynki konsekwencją uświęcenia:”Takie jest przymierze, które zawrę z domem Izraela w owych dniach, mówi Pan.
Dam prawo moje w ich myśli,
a na sercach ich wypiszę je,
i będę im Bogiem,
a oni będą Mi ludem. (...) Ponieważ ulituję się nad ich nieprawością
i nie wspomnę więcej na ich grzechy. Hbr.8, 10:12
W Rz 3:22 i 25 Św. Paweł naucza, że nie można być zbawionym z Prawa Mojżeszowego, bo każdy zgrzeszył, w związku z czym nikt nie jest w stanie wypełnić go (do usprawiedliwienia z Prawa byłoby konieczne jego stuprocentowe dotrzymanie, bez choćby jednego grzechu). Spójrz na kontekst:
21
Ale teraz jawną się stała sprawiedliwość Boża niezależna od Prawa, poświadczona przez Prawo i Proroków. 22 Jest to sprawiedliwość Boża przez wiarę w Jezusa Chrystusa dla wszystkich, którzy wierzą. Bo nie ma tu różnicy: 23 wszyscy bowiem zgrzeszyli i pozbawieni są chwały Bożej, 24 a dostępują usprawiedliwienia darmo, z Jego łaski, przez odkupienie które jest w Chrystusie Jezusie. 25 Jego to ustanowił Bóg narzędziem przebłagania przez wiarę mocą Jego krwi. Chciał przez to okazać, że sprawiedliwość Jego względem grzechów popełnionych dawniej - za dni cierpliwości Bożej - wyrażała się 26 w odpuszczaniu ich po to, by ujawnić w obecnym czasie Jego sprawiedliwość, i [aby pokazać], że On sam jest sprawiedliwy i usprawiedliwia każdego, który wierzy w Jezusa.
27 Gdzież więc podstawa do chlubienia się? Została uchylona! Przez jakie prawo? Czy przez prawo uczynków? Nie, przez prawo wiary. 28
Sądzimy bowiem, że człowiek osiąga usprawiedliwienie przez wiarę, niezależnie od pełnienia nakazów Prawa. 29 Bo czyż Bóg jest Bogiem jedynie Żydów? Czy nie również i pogan? Zapewne również i pogan. 30 Przecież jeden jest tylko Bóg, który usprawiedliwia obrzezanego dzięki wierze, a nieobrzezanego - przez wiarę. 31 Czy więc przez wiarę obalamy Prawo? Żadną miarą! Tylko Prawo właściwie ustawiamy. Święty Paweł nie kontrastuje tutaj zbawienia z samej wiary vs. z wiary i uczynków, ale zbawienie z wiary w Chrystusa oraz zbawienie z Prawa Mojżeszowego. Żydzi sądzili, że są w lepszej sytuacji, bo mają Prawo Mojżeszowe i z nimi zostało zawarte Stare Przymierze. Św. Paweł wskazuje a ich błąd - Bóg tak samo będzie sądził pogan i Żydów (3:29), a więc nie na podstawie Prawa Mojżeszowego, bo poganie go nie mają, a Stare Przymierze zostało zakończone na krzyżu przez Chrystusa. Nikt nie będzie usprawiedliwiony przez dopełnianie ceremonii Prawa Mojżeszowego, takich jak obrzezanie (3:30). Z kontekstu jest zatem oczywiste, że Św. Paweł pisząc o zbawieniu z wiary wskazuje na niemożność zbawienia z Prawa Mojżeszowego (obrzezania, ofiar całopalnych, przestrzegania Szabatu etc.), nauczając że jest to możliwe tylko dzięki wierze w Chrystusa.
Reasumując, z usprawiedliwienia wyłączone są tylko uczynki Prawa Mojżeszowego, nie zaś wszystkie uczynki. Ten fatalny błąd w protestanckiej egzegezie prowadzący do herezji
sola fide zaczynając już dostrzegać niektórzy protestanci, np. N.T. Wright i inni teolodzy prezentujący pogląd znany jako New Perspective on Paul - zauważyli oni, że w Rz 3 Św., Paweł potępia jako środek zbawienia jedynie przestrzeganie ceremonii Prawa Mojżeszowego, co jest związane z faktem, że zbawieni jesteśmy przez Chrystusa.
Cytujesz List do Hebrajczyków - to nauczanie musi być rozumiane w kontekście całego Listu. Hbr 8:10-12 nie oznacza, że dobre uczynki dokonane w łasce Ducha Świętego nie mogą być częścią usprawiedliwienia i że automatycznie wystąpią u każdego usprawiedliwionego z samej wiary człowieka. Owszem, prawo jest wypisane na naszych sercach, ale jeśli świadomie je łamiemy, utracimy usprawiedliwienie - stąd tak liczne ostrzeżenia przed świadomymi grzechami i apostazją w Liście do Hebrajczyków. Do zbawienia konieczne jest więc zachowanie wiary i życie zgodnie z Bożym przykazaniami. Jeśli usprawiedliwiony chrześcijanin będzie świadomie grzeszyć, zostanie potępiony (Hbr 10:26-29).
madelinka pisze:I ta nauka jest spójna z Jakubową. Gdyż dotyczy ona ludzi nowonarodzonych. Jeśli ktoś narodził się z Ducha, to zostaje uzdolniony do wypełnienia zakonu wpisanego w serce.
Kluczowa sprawa - jak przyznajesz, zostaje uzdolniony. Nie oznacza to, że na pewno będzie to robił, przeciwnie - jak już napisałem, cały List do Hebrajczyków pełen jest ostrzeżeń dla chrześcijan przed odpadnięciem od wiary i popełnianiem grzechów. Wpisanie prawa w nasze serce umożliwia nam jego dotrzymywanie, nie gwarantuje tego. Od realizowania tej zdolności jest uzależnione nasze zbawienie, co widzimy w wersach z Hbr 10, które sama cytujesz poniżej. Stąd też Św. Paweł obrazuje usprawiedliwienie jako proces, który musimy podtrzymywać:
Flp 2:12 "A przeto, umiłowani moi, skoro zawsze byliście posłuszni, zabiegajcie o własne zbawienie z bojaźnią i drżeniem nie tylko w mojej obecności, lecz jeszcze bardziej teraz, gdy mnie nie ma."
madelinka pisze:Zatem:”Trzymajmy się niewzruszenie nadziei, którą wyznajemy, bo wierny jest Ten, który dał obietnicę; I baczmy jedni na drugich w celu pobudzenia się do miłości i dobrych uczynków, Nie opuszczając wspólnych zebrań naszych, jak to jest u niektórych w zwyczaju, lecz dodając sobie otuchy, a to tym bardziej, im lepiej widzicie, że się ten dzień przybliża. Bo jeśli otrzymawszy poznanie prawdy, rozmyślnie grzeszymy, nie ma już dla nas ofiary za grzechy, lecz tylko straszliwe oczekiwanie sądu i żar ognia, który strawi przeciwników, Kto łamie zakon Mojżesza, ponosi śmierć bez miłosierdzia na podstawie zeznania dwóch albo trzech świadków; O ile sroższej kary, sądzicie, godzien będzie ten, kto Syna Bożego podeptał i zbeszcześcił krew przymierza, przez którą został uświęcony, i znieważył Ducha łaski!”Hbr.10, 23:29
Otóż to - chrześcijanin może rozmyślnie grzeszyć, i w skutek tego będzie potępiony. Mało tego, w Hbr 10:29 autor pisze o uświęconym człowieku, który podeptał i zbeszcześcił krew Przymierza, w skutek czego poniesie srogą karę. Widzimy więc, że chrześcijanin może utracić zbawienie, a do jego osiągnięcia konieczne jest życie w zgodzie z przykazaniami i nawrócenie z grzechu, a więc wewnętrzna przemiana w życiu wierzącego. Nie ma tutaj nic o przypisanej sprawiedliwości Chrystusa zakrywającej grzechy ani usprawiedliwieniu jako jednorazowej prawnej deklaracji.
madelinka pisze:“Bo jak ciało bez ducha jest martwe, tak wiara bez uczynków jest martwa.”Jk. 2, 26
To wers, który jest śmiertelnym ciosem dla protestanckiego zrozumienia Jk 2. Św. Jakub nie naucza, że wiara bez uczynków jest fałszywa czy nieprawdziwa (jak chce protestancka interpretacja), ale martwa. Czyli w Jk 2 nie mamy do czynienia z dwoma rodzajami wiary, a jedną wiarą, która albo ma uczynki (i wtedy jest żywa, wystarcza do zbawienia), lub też owych uczynków nie ma (wtedy jest martwa i niewystarczająca do zbawienia). Wiara i uczynki to zatem dwie strony tego samego medalu - obie są potrzebne do zbawienia. nic w Jk 2 nie sugeruje, że uczynki są efektem usprawiedliwienia - są jedną z jego przyczyn, jak wyraźnie naucza Jk 2:24.
madelinka pisze:Arvinger:
[i]Kluczowe jest też nauczanie Pawła w Rz 4. ‘Jeżeli bowiem Abraham został usprawiedliwiony z uczynków, ma powód do chlubienia się, ale nie przed Bogiem. Bo cóż mówi Pismo? Uwierzył Abraham Bogu i zostało mu to poczytane za sprawiedliwość. Otóż temu, który pracuje, poczytuje się zapłatę nie tytułem łaski, lecz należności. Temu jednak, który nie wykonuje pracy, a wierzy w Tego, co usprawiedliwia grzesznika, wiarę jego poczytuje się za tytuł do usprawiedliwienia, zgodnie z pochwałą, jaką Dawid wypowiada o człowieku, którego Bóg usprawiedliwia niezależnie od uczynków:
Błogosławieni ci, których nieprawości zostały odpuszczone i których grzechy zostały zakryte.’
Bóg udziela swego Ducha tylko na podstawie wiary, jak sam zacytowałeś: “Jeżeli bowiem Abraham został usprawiedliwiony z uczynków, ma powód do chlubienia się, ale nie przed Bogiem. Bo cóż mówi Pismo? Uwierzył Abraham Bogu i zostało mu to poczytane za sprawiedliwość.”
Tutaj nie odniosłaś się do kluczowego problemu - według protestanckiej interpretacji "zostało mu to poczytane za sprawiedliwość" nie oznacza, że wiara Abrahama byłą jego sprawiedliwością (co wyraźnie wynika z tekstu), ale za pomocą wiary Abraham uzyskał przypisanie sprawiedliwości Chrystusa. Tekst nie naucza niczego takiego, a cała doktryna przypisania sprawiedliwości Chrystusa wierzącemu jest całkowicie niebiblijna.
Problemem jest też definicja wiary - dla Ciebie to tylko
metanoia, podczas gdy w Rz 3 widzieliśmy, że przez "wiarę" Św. Paweł rozumie wiarę w Chrystusa kontrastującą z uczynkami Prawa Mojżeszowego, nie samą wiarę przeciwną jakimkolwiek uczynkom. Abraham nie ma powodów do chlubienia się przed Bogiem, nie mają jej i katolicy, bo każdy ich dobry uczynek jest nie "uczynkiem prawa", ale darem - uczynkiem dokonanym z łaski Ducha Świętego. Te uczynki będą oczywiście osądzane i będą decydować o zbawieniu:
Rz 2:5-8: Oto przez swoją zatwardziałość i serce nieskłonne do nawrócenia skarbisz sobie gniew na dzień gniewu i objawienia się sprawiedliwego sądu Boga, 6
który odda każdemu według uczynków jego: 7 tym, którzy przez wytrwałość w dobrych uczynkach szukają chwały, czci i nieśmiertelności - życie wieczne; 8 tym zaś, którzy są przekorni, za prawdą pójść nie chcą, a oddają się nieprawości - gniew i oburzenie.Nic dziwnego, że czytając protestanckie komentarze do Rz 2 i publikacje na ten temat widać niebywały chaos, prawie każdy interpretuje te wersy inaczej - są one bowiem sprzeczne z
sola fide, nauczając zbawienia lub potępienia na podstawie uczynków. Zauważ, że nie ma tutaj w ogóle mowy na temat konieczności perfekcji i dotrzymania całego prawa - w Nowym Przymierzu Bóg bowiem nie oczekuje tego, wynagradza za to według swojej łaski dobre uczynki dokonane w Duchu Świętym.
Łk 1:5-6 "Za czasów Heroda, króla Judei, żył pewien kapłan, imieniem Zachariasz, z oddziału Abiasza. Miał on żonę z rodu Aarona, a na imię było jej Elżbieta.
Oboje byli sprawiedliwi wobec Boga i postępowali nienagannie według wszystkich przykazań i przepisów Pańskich."
Czy to oznacza, że Elżbieta i Zachariasz byli bezgrzeszni? Oczywiście, że nie - ale Bóg w swojej łasce na podstawie ich godnego życia uznał ich za sprawiedliwych.
madelinka pisze:Arvinger:
Św. Paweł uczy, że Bóg widząc w Abrahamie wiarę usprawiedliwił go właśnie na podstawie tej wiary. Jest to dokładnie wyjaśnione w Rz 4:19-22: ‘I nie zachwiał się w wierze, choć stwierdził, że ciało jego jest już obumarłe - miał już prawie sto lat - i że obumarłe jest łono Sary. I nie okazał wahania ani niedowierzania co do obietnicy Bożej, ale się wzmocnił w wierze. Oddał przez to chwałę Bogu i był przekonany, że mocen jest On również wypełnić, co obiecał. Dlatego też poczytano mu to za sprawiedliwość.’
Czy przeczytałeś to zdanie? Przecież sam tutaj potwierdzasz, że usprawiedliwienia dostąpić można na podstawie wiary!!!!
Tłumaczyłem już wcześniej o czym mówi Św. Paweł pisząc o "wierze" i "uczynkach prawa". Nie zrozumiałaś natomiast mojego argumentu - wersy Rz 4:19-22 wyraźnie nauczają,
że to właśnie wiara Abrahama została mu poczytana za sprawiedliwość, a nie, jak chcą Protestanci, przypisana sprawiedliwość Chrystusa. Usprawiedliwienie dokonuje się zatem dzięki ofierze Chrystusa i na podstawie tego, co wewnątrz człowieka, nie zaś na podstawie zewnętrznej sprawiedliwości Chrystusa okrywającej nasze grzechy.
madelinka pisze:Arvinger:
Trzeba tutaj dodać, że Pismo Święte nigdzie nie naucza, że Chrystus żył bezgrzesznie aby jego aktywne posłuszeństwo mogło być nam przypisane - żył bezgrzesznie, by być godną w oczach Ojca ofiarą na krzyżu.
Nie rozumiem: Jezus żył bez grzechu? On był bez grzechu, bo był i Jest Bogiem.
Wybacz, ale im dalej czytam, tym bardziej nasuwa mi się pytanie - czy w ogóle znasz i rozumiesz protestancką doktrynę przypisania sprawiedliwości Chrystusa wierzącemu jako podstawy usprawiedliwienia? Według niej Chrystus żył bezgrzesznie (pamiętaj, że był w 100% Bogiem, ale i w 100% człowiekiem!), żeby jego perfekcyjne dotrzymanie prawa mogło być nam przypisane - wtedy Bóg rzekomo widzi w nas przypisaną sprawiedliwość Chrystusa, a nie nasz faktyczny stan duchowy. Pismo Święte nigdzie nie naucza, że bezgrzeszność Chrystusa ma nam zostać przypisana - jest to całkowicie niebiblijna doktryna, która leży u podstawy sola fide.
madelinka pisze:Arvinger:
Protestanci popełniają też fatalny błąd uznając takie wersy jak Rz 3:28 (‘człowiek osiąga usprawiedliwienie przez wiarę, niezależnie od pełnienia nakazów Prawa.’) czy Gal 2:16 jako dowód na usprawiedliwienie z samej wiary. Paweł kontrastuje tam nie usprawiedliwienie z samej wiary vs z wiary i uczynków, ale usprawiedliwienie z wiary chrześcijańskiej vs zbawienie z Prawa Mojżeszowego - w Rz 3:30 Paweł uczy, że i obrzezany, i nieobrzezany będą zbawieni z tej samej wiary. Św. Paweł nauczając tu przeciwko zbawieniu z uczynków nie wyklucza więc wszelkich czynów, a jedynie uczynki Prawa Mojżeszowego.
Czy na pewno?: “Bo ci co bez zakonu zgrzeszyli bez zakonu też poginą”Rz.2, 12
“Skoro bowiem poganie, którzy nie mają zakonu, z natury czynią to co zakon nakazuje, są sami dla siebie zakonem, chociaż zakonu nie mają. Dowodzą też oni, że treść zakonu jest zapisana w ich sercach; wszak świadczy o tym sumienie ich oraz myśli, które nawzajem się oskarżają lub też biorą w obronę. Będzie to w dniu, kiedy według ewangelii mojej Bóg sądzić będzie ukryte sprawy ludzkie przez Jezusa Chrystusa.”Rz.2, 15:16
Kto jest zakonodawcą? Kto ustala czym jest grzech? Kto będzie sądził na podstawie uczynków lecz według ewangelii?
”Ale teraz niezależnie od zakonu objawiona została sprawiedliwość Boża, o której świadczy zakon i prorocy i to sprawiedliwość Boża dla wszystkich przez wiarę w Jezusa Chrystusa dla wszystkich wierzących”Rz.3, 21:22
Oczywiście, wszystko to potwierdza katolicką interpretację - Św. Paweł wskazuje na bezużyteczność ceremonii Prawa Mojżeszowego do zbawienia. Nikt nie będzie zbawiony poprzez przestrzeganie Szabatu, obrzezanie czy ofiary całopalne. Nawet poganie, którzy nie mieli Prawa Mojżeszowego i nie byli częścią Starego Przymierza, a wypełniali prawo naturalne (Rz 2:14-15), są w lepszej sytuacji od mającego Prawo Mojżeszowe, ale grzeszącego Żyda. Argument Św. Pawła jest więc następujący: ceremonie Prawa Mojżeszowego was nie zbawią, potrzebujecie Chrystusa. Nie oznacza to: żadne uczynki nie mogą być częścią usprawiedliwienia.
madelinka pisze:Jesteśmy, jak piszesz, zbawieni z łaski, lecz dobre uczynki są wyłącznie wynikiem usprawiedliwienia. W Nowym Przymierzu nie ma innej drogi do zbawienia jak tylko przez wiarę w Jezusa Chrystusa, jeśli ktoś twierdzi inaczej podważa sens ewangelii:
”Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz. Albowiem sercem wierzy się ku usprawiedliwieniu, a ustami wyznaje się ku zbawieniu. Powiada bowiem Pismo: Każdy, kto w niego wierzy, nie będzie zawstydzony. Nie masz bowiem różnicy między Żydem a Grekiem, gdyż jeden jest Pan wszystkich, bogaty dla wszystkich, którzy go wzywają. Każdy bowiem, kto wzywa imienia Pańskiego, zbawiony będzie. Ale jak mają wzywać tego, w którego nie uwierzyli? A jak mają uwierzyć w tego, o którym nie słyszeli? A jak usłyszeć, jeśli nie ma tego, który zwiastuje? A jak mają zwiastować, jeżeli nie zostali posłani? Jak napisano: O jak piękne są nogi tych, którzy zwiastują dobre nowiny! Lecz nie wszyscy dali posłuch dobrej nowinie; mówi bowiem Izajasz: Panie! Któż uwierzył zwiastowaniu naszemu? Wiara tedy jest ze słuchania, a słuchanie przez Słowo Chrystusowe.” Rz.10, 9:17
“Bóg wprawdzie puszczał płazem czasy niewiedzy, teraz jednak wzywa wszędzie wszystkich ludzi, aby się upamiętali, Gdyż wyznaczył dzień, w którym będzie sądził świat sprawiedliwie przez męża, którego ustanowił, potwierdzając to wszystkim przez wskrzeszenie go z martwych. “Dz.17, 30:32
Owszem, jesteśmy usprawiedliwieni tylko dzięki Chrystusowi, ale częścią wiary w Chrystusa muszą być dobre uczynki, aby była ona żywa (Jk 2:26), inaczej nie dostąpimy usprawiedliwienia (Jk 2:14). Dobre uczynki nie są efektem usprawiedliwienia, ale jego częścią, co widzimy m.in. w Rz 2:5-8, Jn 5:28-29, Flp 2:12 i Jk 2. Cytujesz Rz 10, chyba jeden z najczęściej cytowanych przez protestantów tekstów - "każdy, kto wzywa imienia Pańskiego zbawiony będzie". Czy to oznacza jednak tylko deklarację wiary w Chrystusa i mentalne zaakceptowanie Ewangelii? Jeśli ktoś popełni poważny grzech, taki jak te wymienione przez Św. Pawła w Gal 5:19-21 i 1 Kor 6:9-10, to jak może twierdzić, że wzywa imienia Pańskiego? Swoimi czynami dowodzi czegoś wręcz przeciwnego, odrzuca Boga i odwraca się od niego, tracąc usprawiedliwienie. Stąd też:
Hbr 10:26 "
Jeśli bowiem dobrowolnie grzeszymy po otrzymaniu pełnego poznania prawdy, to już
nie ma dla nas ofiary przebłagalnej za grzechy"
Gal 5:19-21 " Jest zaś rzeczą wiadomą, jakie uczynki rodzą się z ciała: nierząd, nieczystość, wyuzdanie, 20 uprawianie bałwochwalstwa, czary, nienawiść, spór, zawiść, wzburzenie, niewłaściwa pogoń za zaszczytami, niezgoda, rozłamy, 21 zazdrość, pijaństwo, hulanki i tym podobne.
Co do nich zapowiadam wam, jak to już zapowiedziałem: ci, którzy się takich rzeczy dopuszczają, królestwa Bożego nie odziedziczą."
W obu przypadkach słowa te kierowane są do usprawiedliwionych chrześcijan. Widzimy więc, że do zbawienia konieczna jest nie tylko metanoia, ale i życie zgodnie z przykazaniami Bożymi. Stąd też Św. Paweł naucza:
Flp 2:12 "A przeto, umiłowani moi, skoro zawsze byliście posłuszni,
zabiegajcie o własne zbawienie z bojaźnią i drżeniem nie tylko w mojej obecności, lecz jeszcze bardziej teraz, gdy mnie nie ma."
Ciekawe jest, że w dwóch obszernych wypowiedziach (Iv i Madelinki), nie ma nawet jednego zdania w obronie doktryny przypisania sprawiedliwości Chrystusa wierzącemu i usprawiedliwienia jako jednorazowej prawnej deklaracji na podstawie tej przypisanej sprawiedliwości. Jeśli te doktryny są fałszywe,
sola fide jeży w gruzach z powodów, o których już pisałem.