pietrobus pisze:A co z Bogiem Karającym, od Boga Milosiernego. Ten Starotestamentowy różni się od Nowotestamentowego.
Nie ma Boga karającego i Boga miłosiernego - jest jeden Bóg, który zawiera z poszczególnymi ludźmi, z Żydami albo z całą ludzkością różne przymierza. Niektóre już nie obowiązują albo obowiązują, ale nas nie dotyczą. W Nowym Przymierzu kara nie została zniesiona, ale odroczona. Przeczytaj proszę Objawienie Jana. Tam będziesz miał Starotestamentowego Boga.
Obrazowo tak to wygląda, możemy wzrastać albo się staczać, piorun z Nieba nas nie trzepnie, ale trzeba pamiętać, że nadejdzie czas żniw:
Inne podobieństwo podał im, mówiąc: Podobne jest Królestwo Niebios do człowieka, który posiał dobre nasienie na swojej roli. A kiedy ludzie spali, przyszedł jego nieprzyjaciel i nasiał kąkolu między pszenicę, i odszedł. A gdy zboże podrosło i wydało owoc, wtedy się pokazał i kąkol. Przyszli więc słudzy gospodarza i powiedzieli mu: Panie, czy nie posiałeś dobrego nasienia na swojej roli? Skąd więc ma ona kąkol? A on im rzekł: To nieprzyjaciel uczynił. A słudzy mówią do niego: Czy chcesz więc, abyśmy poszli i wybrali go? A on odpowiada: Nie! Abyście czasem wybierając kąkol, nie powyrywali wraz z nim i pszenicy. Pozwólcie obydwom róść razem aż do żniwa. A w czasie żniwa powiem żeńcom: Zbierzcie najpierw kąkol i powiążcie go w snopki na spalenie, a pszenicę zwieźcie do mojej stodoły.Mt 13, 24 - 30
A wracając stricte do kary śmierci to ona jest elementem Bożego porządku dla nas. Możemy zrobić po swojemu, ale wtedy zło się będzie panoszyć po Świecie, a dobrzy ludzie będą żyć na pół gwizdka. To nie działa.
P. S. To co zacytowałem teraz i wcześniej to Nowy Testament.