Witam serdecznie,
wychowałem się w katolicyzmie i jeszcze mam z nim jakieś związki. Jednak szukam kościoła, w którym poczułbym się wolny. Stąd dwa pytania.
1. W Kościele katolickim nieobecność na mszy niedzielnej jest grzechem ciężkim. Nie odczuwam tego jako grzechu, stąd nawet trudno mi się z tego spowiadać. A często nie bywam na mszy, gdyż nie lubię nastroju mszy katolickiej, tego recytowania, tych rytuałów, tej śmiertelnej powagi.
Moje pytanie jest takie: czy nieobecność na nabożeństwie protestanckim w niedzielę jest uznawana za grzech ciężki?
Zdaję sobie sprawę, że być może moje pytanie zdradza jakieś nierozumienie podstawowych prawd wiary w Boga - w takim razie, proszę, wyjaśnijcie mi to.
2. Drugie pytanie dotyczy spowiedzi. Z tego, co zauważyłem, w kościołach ewangelikalnych (nie wiem, czy dobrze napisałem) nie stosuje się spowiedzi. A jak jest z przystąpieniem do Wieczerzy Pańskiej? Czy trzeba robić rachunek sumienia - tę buchalterię grzechów - i w razie stwierdzenia takiego grzechu, trzeba poprosić Boga o wybaczenie przed spożyciem Chleba i Wina?
Chodzi mi ogólnie o tą straszną buchalterię grzechów, jaka jest w Kościele katolickim. Odbiera to radość życia, poczucie wolności i utrwala poczucie winy. Czy protestant również tak skrupulatnie bada swoje sumienie i zachowanie? (Zwłaszcza przed Wieczerzą Pańską).
Będę wdzięczny za odpowiedzi.
Pozdrawiam, Swołocz
1. Nieobecność na nabożeństwie. 2. Grzechy
- KAAN
- Posty: 19934
- Rejestracja: 12 sty 2008, 11:49
- wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
- Gender:
- Kontaktowanie:
Re: 1. Nieobecność na nabożeństwie. 2. Grzechy
Witaj miło cię widzieć na forumSwołocz pisze:Witam serdecznie,
W naszej wspólnocie wszystko wynika z osobistej wiary, a nie z przepisów kościelnych. Dlatego obecność na zgromadzeniu niedzielnym jest dyktowana wiarą i potrzebą społeczności wierzącego człowieka. Jeśli ktoś opuszcza zgromadzenia, to albo ma do tego ważny powód; np choroba swoja lub innych, albo ma problem duchowy i ma zaburzoną społeczność z Panem Bogiem i, co za tym idzie, z braćmi i siostrami. Nieobecność na nabożeństwie jest wynikiem grzechu, a nie powoduje grzech.Moje pytanie jest takie: czy nieobecność na nabożeństwie protestanckim w niedzielę jest uznawana za grzech ciężki?
Nie ma w Biblii czegoś takiego jak spowiedź w kształcie katolickim. Jest inna droga odchodzenia od grzechu którą my nazywamy pokutą. Pokuta jest kompleksem spraw dziejących się przede wszystkim w duchu człowieka; upamiętanie, pokora przed Bogiem, modlitwa, prośba o pomoc i wstawiennictwo braci i sióstr w walce z grzechem.2. Drugie pytanie dotyczy spowiedzi.
Słowo Boże uczy nas że kiedy ktoś się nawraca i jest zbawiony z łaski na podstawie wiary, to jego wszystkie grzech są odpuszczone; te które były i które będą, a jakość chrześcijańskiego życia osoby zbawionej zależy o jej wzrostu duchowego.
Do Łamania chleba i picia wina w czasie pamiątki powołani są ci, którzy wierzą i mają taką potrzebę duchową. Nie jest to żaden sakrament, ale przywilej osoby zbawionej przez Pana Jezusa.A jak jest z przystąpieniem do Wieczerzy Pańskiej?
Rachunek sumienia każdy wierzący robi ciągle; cały czas patrzy na swoje życie, uczynki i stwierdza wzrost wiary albo upadek. Ma powód do modlitwy z każdego powodu; z powodu grzechu - woła o pomoc, z powodu wzrostu wiary - dziękuje Panu Bogu za zwycięstwo w wierze.Czy trzeba robić rachunek sumienia ...
Powiedziałbym: tym bardziej protestant, człowiek wiary, bada swoje postępowanie, sumienie, swoją wiarę przez każdą godzinę swojego ziemskiego życia.Czy protestant również tak skrupulatnie bada swoje sumienie i zachowanie?
Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.
-
- Posty: 111
- Rejestracja: 04 cze 2021, 18:18
- wyznanie: nie chce podawać
- O mnie: Jestem osobą poszukującą prawdy, otwartą na konstruktywną dyskusję.
- Gender:
- Kontaktowanie:
Re: 1. Nieobecność na nabożeństwie. 2. Grzechy
Mnie nurtuje pytanie związane pośrednio z tytułem wątku, czyli wykluczenie ze zboru. Na czym ono polega? Biblia podaje przykład osoby podlegającej wykluczeniu ze zboru chyba z powodu grzechu, jeśli się nie mylę (na oddanie szatanowi). Czy oznacza to skreślenie z listy członków i nie wpuszczanie na zgromadzenia czy coś innego? Z tego, co słyszałam, to nie należy opuszczać wspólnych zgromadzeń, jak to jest u niektórych w zwyczaju i nie chodzenie do Kościoła jest uznawane za grzech. Jeśli ktoś nie chodzi, to jakby sam się wykluczał ze zboru. Dlaczego uczestniczenie w spotkaniach jest tak ważne?
- KAAN
- Posty: 19934
- Rejestracja: 12 sty 2008, 11:49
- wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
- Gender:
- Kontaktowanie:
Re: 1. Nieobecność na nabożeństwie. 2. Grzechy
Różnie bywa, każda sprawa jest traktowana indywidualnie, zależy to od społeczności zborowej i okoliczności konkretnego grzechu. Wykluczenie ze społeczności może mieć charakter tymczasowy lub rzadziej stały. Zwykle starsi nie zabraniają przychodzenia na zgromadzenia, ale wtedy nie podają chleba i wina w czasie pamiątki. Bywa też, że w zborze jest osobna ława - miejsce gdzie ukarani przez społeczność siedzą w czasie zgromadzeń, do czasu aż naprawią co zepsuli; znam taki przypadek (nie w Polsce).Kesja777 pisze:Mnie nurtuje pytanie związane pośrednio z tytułem wątku, czyli wykluczenie ze zboru. Na czym ono polega? Biblia podaje przykład osoby podlegającej wykluczeniu ze zboru chyba z powodu grzechu, jeśli się nie mylę (na oddanie szatanowi). Czy oznacza to skreślenie z listy członków i nie wpuszczanie na zgromadzenia czy coś innego?
Jest tak jak piszesz w niektórych społecznościach, ale ważniejsze, według mnie, jest pragnienie społeczności przez każdego wierzącego co jest jego naturalną potrzebą duchową. Brak pragnienia społeczności z braćmi i siostrami wskazuje na problemy duchowe takiego wierzącego. Bez społeczności nie można wzrastać duchowo w prawidłowy sposób, dlatego jest tak ważna społeczność świętych.Kesja777 pisze:Z tego, co słyszałam, to nie należy opuszczać wspólnych zgromadzeń, jak to jest u niektórych w zwyczaju i nie chodzenie do Kościoła jest uznawane za grzech. Jeśli ktoś nie chodzi, to jakby sam się wykluczał ze zboru. Dlaczego uczestniczenie w spotkaniach jest tak ważne?
Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.
-
- Posty: 263
- Rejestracja: 11 gru 2018, 09:44
- wyznanie: nie chce podawać
- Gender:
- Kontaktowanie:
Re: 1. Nieobecność na nabożeństwie. 2. Grzechy
Wykluczenie roznie w roznych kosciolach. Poza tym mysle ze tez inaczej nieco jest malych a inaczej w duzych zborach. W większosci Kościołów można nadal chodzić na nabożeństwa, zazwyczaj też można "cofnąć" wykluczenie. Ale wykluczony nie moze przystepowac do wieczerzy/komunii. W sumie to dosc podobnie jak w katolickim kosciele. Tylko tam ekskomunila jest zdaje sie z automatu za pewne grzechy. W protestanckich kosciosch jest to kwestia "lokalna" tak to wyglada w kosviolach ktore znam
-
- Posty: 111
- Rejestracja: 04 cze 2021, 18:18
- wyznanie: nie chce podawać
- O mnie: Jestem osobą poszukującą prawdy, otwartą na konstruktywną dyskusję.
- Gender:
- Kontaktowanie:
Re: 1. Nieobecność na nabożeństwie. 2. Grzechy
KAAN pisze:Różnie bywa, każda sprawa jest traktowana indywidualnie, zależy to od społeczności zborowej i okoliczności konkretnego grzechu. Wykluczenie ze społeczności może mieć charakter tymczasowy lub rzadziej stały. Zwykle starsi nie zabraniają przychodzenia na zgromadzenia, ale wtedy nie podają chleba i wina w czasie pamiątki. Bywa też, że w zborze jest osobna ława - miejsce gdzie ukarani przez społeczność siedzą w czasie zgromadzeń, do czasu aż naprawią co zepsuli; znam taki przypadek (nie w Polsce).Kesja777 pisze:Mnie nurtuje pytanie związane pośrednio z tytułem wątku, czyli wykluczenie ze zboru. Na czym ono polega? Biblia podaje przykład osoby podlegającej wykluczeniu ze zboru chyba z powodu grzechu, jeśli się nie mylę (na oddanie szatanowi). Czy oznacza to skreślenie z listy członków i nie wpuszczanie na zgromadzenia czy coś innego?Jest tak jak piszesz w niektórych społecznościach, ale ważniejsze, według mnie, jest pragnienie społeczności przez każdego wierzącego co jest jego naturalną potrzebą duchową. Brak pragnienia społeczności z braćmi i siostrami wskazuje na problemy duchowe takiego wierzącego. Bez społeczności nie można wzrastać duchowo w prawidłowy sposób, dlatego jest tak ważna społeczność świętych.Kesja777 pisze:Z tego, co słyszałam, to nie należy opuszczać wspólnych zgromadzeń, jak to jest u niektórych w zwyczaju i nie chodzenie do Kościoła jest uznawane za grzech. Jeśli ktoś nie chodzi, to jakby sam się wykluczał ze zboru. Dlaczego uczestniczenie w spotkaniach jest tak ważne?
Ja właśnie nie rozumiem, jak to jest w tym przypadku z przyjmowaniem wieczerzy. Skoro krew Jezusa oczyszcza z grzechów, to do wieczerzy powinni przychodzić grzesznicy, którzy bez łaski Bożej nie są w stanie żyć w świętości. Skoro krew Jezusa niweczy grzechy ludzkie i jest dana raz na zawsze, to już nie patrzy się na wierzącego przez pryzmat jego uczynków, a przez to, co Jezus zrobił na krzyżu i tak naprawdę kto powinien osądzać życie współbrata? Starsi zboru mają osądzać? Skoro pewnie też nie są bez grzechu...
W sumie to czy wykluczenie ze zboru ma w dzisiejszych czasach rację bytu? Jeśli z jednego zboru wyłączą, to można iść do innego. Znam sytuację, gdzie cały zbór w denominacji miał problemy ze względu na niebiblijne nauczanie według Rady i po prostu część zboru wraz z pastorem wypisała się z denominacji i poszła do innej denominacji.
-
- Posty: 111
- Rejestracja: 04 cze 2021, 18:18
- wyznanie: nie chce podawać
- O mnie: Jestem osobą poszukującą prawdy, otwartą na konstruktywną dyskusję.
- Gender:
- Kontaktowanie:
Re: 1. Nieobecność na nabożeństwie. 2. Grzechy
Pankracy pisze:Wykluczenie roznie w roznych kosciolach. Poza tym mysle ze tez inaczej nieco jest malych a inaczej w duzych zborach. W większosci Kościołów można nadal chodzić na nabożeństwa, zazwyczaj też można "cofnąć" wykluczenie. Ale wykluczony nie moze przystepowac do wieczerzy/komunii. W sumie to dosc podobnie jak w katolickim kosciele. Tylko tam ekskomunila jest zdaje sie z automatu za pewne grzechy. W protestanckich kosciosch jest to kwestia "lokalna" tak to wyglada w kosviolach ktore znam
W obecnych czasach wieczerza to chyba raczej symbol wieczerzy Jezusa z uczniami. W ich czasach to chyba był po prostu wspólny posiłek. Czy to znaczy, że z takim, który upadł ma się nie jadać? Nie można iść do niego na obiad ani na kawę? Judasz chodził z Jezusem i przed zdradą też był na wieczerzy. Pocałunkiem zdradził Jezusa, a Jezus nazwał go przyjacielem. Sam Jezus jadał z grzesznikami za co był krytykowany przez uczonych w piśmie.
- KAAN
- Posty: 19934
- Rejestracja: 12 sty 2008, 11:49
- wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
- Gender:
- Kontaktowanie:
Re: 1. Nieobecność na nabożeństwie. 2. Grzechy
Krew Pana Jezusa oczyściła wierzących z grzechów raz na zawsze. Kiedy ktoś jest zbawiony to jego grzechy zostały przebaczone; te z przeszłości, teraźniejszości i przyszłości.Kesja777 pisze:Ja właśnie nie rozumiem, jak to jest w tym przypadku z przyjmowaniem wieczerzy. Skoro krew Jezusa oczyszcza z grzechów, to do wieczerzy powinni przychodzić grzesznicy, którzy bez łaski Bożej nie są w stanie żyć w świętości..
To jest sądzenie w zakresie cielesnym nie duchowym, człowiek nie jest w stanie odpuścić grzechu w sensie braku winy przed Bogiem. Grzech popełniony w społeczności zboru Pańskiego musi zostać osądzony i wypleniony, aby społeczność była czysta i dawała dobre świadectwo tym co są w tej społeczności i tym z zewnątrz.Skoro krew Jezusa niweczy grzechy ludzkie i jest dana raz na zawsze, to już nie patrzy się na wierzącego przez pryzmat jego uczynków, a przez to, co Jezus zrobił na krzyżu i tak naprawdę kto powinien osądzać życie współbrata? Starsi zboru mają osądzać? Skoro pewnie też nie są bez grzechu...
Mogą i to robią, ale czy to jest w porządku? Ja spotkałem się z taką sytuacją w moim zborze; przyszli z innego zboru i spytali czy przyjmiemy ich do społeczności. Ja znam pastora tamtego zboru i spytałem się go o co chodzi z tymi przenosinami. Okazało się że zostali zdyscyplinowani, dlatego znając sprawę dałem im taki warunek że muszą najpierw wyjść na środek w tamtym zborze i ich przeprosić za swoje postępowanie, a potem mogą przyjść do nas.W sumie to czy wykluczenie ze zboru ma w dzisiejszych czasach rację bytu? Jeśli z jednego zboru wyłączą, to można iść do innego.
Tak bywa, to są grubsze sprawy nie mieszczące się normalnej dyscyplinie zborowej.Znam sytuację, gdzie cały zbór w denominacji miał problemy ze względu na niebiblijne nauczanie według Rady i po prostu część zboru wraz z pastorem wypisała się z denominacji i poszła do innej denominacji.
Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.
-
- Posty: 263
- Rejestracja: 11 gru 2018, 09:44
- wyznanie: nie chce podawać
- Gender:
- Kontaktowanie:
Re: 1. Nieobecność na nabożeństwie. 2. Grzechy
W obecnych czasach wieczerza to chyba raczej symbol wieczerzy Jezusa z uczniami.
Wieczerza jest ustanowieniem Pańskim. Sam Jezus powiedział to czyńcie na moją pamiątkę. Nie jest to bezkrwawa ofiara i przeistoczenie jak w katolicyzmie, ale nie jest to tez pusty symbol. Czasami mowi sie komunia, ja lubie to slowo bo znaczy przeciez wspolnota. A skoro wykluczenie (albo mowiac bardziej obrazowo eks-komunika) to juz nie komunia - wspolnota a wiec nie moze taka osoba przystepowac. Bo sama niejako stawia sie poza. Zreszta na wykluczenie to trzeba sobie "zapracowac".
Czy to znaczy, że z takim, który upadł ma się nie jadać? Nie można iść do niego na obiad ani na kawę?
Można. Nawet trzeba wg mnie. Bo napiętnowanie to nie tędy droga. Tak to sie robi u Świadków Jehowy że nawet dzień dobry nie można powiedzieć.
W sumie to czy wykluczenie ze zboru ma w dzisiejszych czasach rację bytu? Jeśli z jednego zboru wyłączą, to można iść do innego.
Jesli masz na mysli zmiane zboru w ramach jednej denominacji no to mysle ze tu polityka przyjmowanja takich osob powinna byc "zaostrzona". Natomiast jezeli ktos przechodzi do innej denominacji no to nie ma sie dziwic. Przeciez taka denominacja nie ma obowiazku interesowac sie "polityka" jakiejs innej.
znam sytuację, gdzie cały zbór w denominacji miał problemy ze względu na niebiblijne nauczanie według Rady i po prostu część zboru wraz z pastorem wypisała się z denominacji i poszła do innej denominacji.
No i dobrze. Skoro nie potrafia przyjąc nauczania swojego kosciola to niech sobie idą. Ale to jest głównie cecha pewnych środowisk ewangelokalnych ktore traktuja kosciol jak klub. Zreszta byly tez przypadki kiedy z kosciola katolickiego cala wspolnota Odnowy przechodzila do KZ przyklwdowo.
Re: 1. Nieobecność na nabożeństwie. 2. Grzechy
Pankracy pisze:Sam Jezus powiedział to czyńcie na moją pamiątkę. Nie jest to bezkrwawa ofiara i przeistoczenie jak w katolicyzmie, ale nie jest to tez pusty symbol.
Bardzo ważną rzecz poruszyłeś. Warto o tym pamiętać przystępując do Stołu.
Dz 4:12 BW: I nie ma w nikim innym zbawienia; albowiem nie ma żadnego innego imienia pod niebem, danego ludziom, przez które moglibyśmy być zbawieni.
Ga 2:16 BW: wiedząc wszakże, że człowiek zostaje usprawiedliwiony nie z uczynków zakonu, a tylko przez wiarę w Chrystusa Jezusa, i myśmy w Chrystusa Jezusa uwierzyli, abyśmy zostali usprawiedliwieni z wiary w Chrystusa, a nie z uczynków zakonu, ponieważ z uczynków zakonu nie będzie usprawiedliwiony żaden człowiek.
Ga 2:16 BW: wiedząc wszakże, że człowiek zostaje usprawiedliwiony nie z uczynków zakonu, a tylko przez wiarę w Chrystusa Jezusa, i myśmy w Chrystusa Jezusa uwierzyli, abyśmy zostali usprawiedliwieni z wiary w Chrystusa, a nie z uczynków zakonu, ponieważ z uczynków zakonu nie będzie usprawiedliwiony żaden człowiek.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości